Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wpisane zainteresowania - na ile prawda?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Nie 19:26, 08 Paź 2006    Temat postu: Wpisane zainteresowania - na ile prawda?

Coś się cicho ostatnio na tym forum zrobiło, więc trzeba je ożywić.
Od wielu lat mojej bytności w Funduszu zauważam, że wielu ludzi często grzecznościowo dopisuje sobie dyscypliny. Na przykład na Miedzeszynie było wielu ludzi, co miało gdzieś tam po przecinku wpisane biologia, a wątpię, żeby mieli cokolwiek wspólnego z tą dyscypliną. Są też tacy, co mają wpisane 4-6 całkowicie różnych dyscyplin. Cóż, może jestem zwyczajnie cienki (miałem wpisane biologia, teraz jak przyjdzie list sobie dopisze zoologia, bo to mnie tam konkretnie najbardziej interesuje), ale uważam, że ten niecny proceder jest co najmniej podejrzany. Jak dla mnie nie można się zajmować całkiem oderwanymi od siebie dyscyplinami. A jak ktoś sobie wpisuje socjologia, historia... informatyka (casus Moniki H. "Qnegundy"), to jest coś podejrzane. Dla mnie na przykład, przyrodnika zajmującego się zoologią i paleozoologią, jest to niewyobrażalne, jak można tak wielki zakres materiału ogarnąć i we wszystkich tych dyscyplinach być orłem.
Generalnie uważam, że nie powinno się dopisywać takich dyscyplin, z którymi ma się tyle wspólnego co z łyżwiarstwem figurowym. Jestem zdania, że w przypadku niektórych dyscyplin (takich jak biologia) powinno się podawać interesujące człowieka działy obowiązkowo. Nie można się przecież w nieskończoność zajmować się tak wielkim zakresem materiału. Chciałbym poznać na ten temat wasze zdanie - co Wy na ten temat myślicie?


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Sob 12:28, 24 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 18:57, 10 Paź 2006    Temat postu: Re: Wpisane zainteresowania - na ile prawda?

Ed napisał:
A jak ktoś sobie wpisuje socjologia, historia... informatyka (casus Moniki H. "Qnegundy"), to jest coś podejrzane.

To chyba jest zarzut Razz.
Między słowem "zainteresowanie", a "dziedzina, w której jestem orłem" (cokolwiek by to znaczyło) nie stawiam znaku równości Wink. Niektórym dziedzinom poświęcam więcej czasu (np. badam jakieś problemy, piszę opracowania), innym - nieco mniej (np. głównie czytam o danym zagadnieniu, ale mam rozeznanie). Muszę przyznać, że informatyką z wymienionych dziedzin interesuję się najmniej, ale kilka zagadnień mnie interesuje. Nie widzę powodu, by wykreślać informatykę z mojej listy tylko dlatego, że na co dzień nie programuję Razz. Zresztą, nie jestem jedyna, sporo osób wpisuje matematykę, fizykę i chemię, a obok tego historię czy teatrologię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Wto 19:56, 10 Paź 2006    Temat postu:

Dobra, ale chyba lepiej być do bólu obiektywnym. Ja wychodze z założenia, że jak ktoś nie jest w danej dziedzinie mocarzem, to nie powinien sobie jej wpisywać. Może się na tym ładnie przejechać, jak spotka prawdziwych speców. A najgorzej jak będą to tutorzy wypisujący Tobie opinie. To jest najczarniejszy możliwy scenariusz.
Qnegunda napisał:
Między słowem "zainteresowanie", a "dziedzina, w której jestem orłem" (cokolwiek by to znaczyło) nie stawiam znaku równości

A jak ktoś się interesuje trochę wojnami światowymi, giwerami, wojskowością to powinien sobie wpisywać historia? Nie, to jest za mało. Takich hobbystycznych zainteresowań nie powinno się wpisywać, one są dobre do pogadania z kolegami. To jest taka sama logika jak w przypadku wpisania w-f, jak codziennie po szkole się robi 50 pompek.
Qnegunda napisał:
To chyba jest zarzut

Jeśli odebrałaś to jako zarzut, to bardzo przepraszam. Ale dla mnie to wygląda dziwnie wpisywanie obok siebie kilku dziedzin. Bo tak w głębi człowiek naprawdę kocha jedną albo dwie, albo tylko część danej dyscypliny (jak w przypadku biologii).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coma
Gość






PostWysłany: Wto 22:16, 10 Paź 2006    Temat postu:

a ja sie zgadzam z qndzia: po pierwsze, mozna roznie rozumiec, co to znaczy "byc orlem". dla niektorych to bardzo dobre opanowanie materialu szkolnego + jeszcze troszke od siebie, dla innych to poziom, przy ktorym mozna wygrywac miedzynarodowe olimpiady.
poza tym, czy nie sadzisz, ze ktos NA PRAWDE moze sie interesowac bardzo kilkoma dziedzinami? moze ktos da rade tak robic? niektorzy sa ograniczeni, poza swoja dziedzina swiata nie widza, ale moze inni dadza rade ogarnac wiecej?
wedlug mnie, lepiej jest sie interesowac kilkoma dziedzinami, nie miec wybranej jednej specjalizacji - ma sie wtedy szeroka wiedze ogolna. w posiadaniu jednego konkretnego zainteresowania tez nie widzenic zlego - byleby przy okazji nie zaciesniac swoich horyzontow.
wiem, ze moja wypowiedz jest roche pogmatwana, ale niezbyt dam rade przelozyc swoje odczucia na slowa Smile mam nadzieje ze zrozumiecie o co mi chodzi Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 14:59, 11 Paź 2006    Temat postu:

Marto, ja Cię rozumiem i się zgadzam. Co prawda mam wpisane tylko przedmioty ścisłe, ale mam kolegę w klasie, który ma dobre wyniki w konkursach z matmy i historii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Śro 16:12, 11 Paź 2006    Temat postu:

coma napisał:
poza tym, czy nie sadzisz, ze ktos NA PRAWDE moze sie interesowac bardzo kilkoma dziedzinami? moze ktos da rade tak robic? niektorzy sa ograniczeni, poza swoja dziedzina swiata nie widza, ale moze inni dadza rade ogarnac wiecej?

Powiem szczerze, że w to wątpię, bo wtedy jest to mało efektywne. Im więcej trzymasz srok za ogon, tym gorzej ciągniesz z poszczególnych dyscyplin. A poza tym jak chcesz się czymś poważnie zająć musisz wybrać. Mogę się powołać na przykład Prajmera. Zajmuje się biologią, chemią, historią, muzyką i w każdej z tych dziedzin profesjonaliści się z niego nabijają, jaki to on jest głupi. Bo z biologii umie on raczej niewiele, chociaż znalazłoby paru obrońców, którzy uważają, że takie twierdzenie jest usprawiedliwianiem znęcania się nad nim.
coma napisał:
wedlug mnie, lepiej jest sie interesowac kilkoma dziedzinami, nie miec wybranej jednej specjalizacji - ma sie wtedy szeroka wiedze ogolna.

I co z tego, że ma się szeroką wiedzę ogólną, jak można nic nie umieć w swoim fachu. Nie żyjemy w XV/XVI wieku. Wszystkiego ogarnąć się nie da. A poza tym to nie wierzę w takie bardzo wielokierunkowe rozbiegane zainteresowania. Wtedy człowiek nie potrafi się skupić na czymś co jest dla niego w danym momencie najważniejsze. Poza tym mam takie pytanie. Jaki widzisz problem w specjalizacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 4:29, 12 Paź 2006    Temat postu:

Moi drodzy, a nie prościej w tej dyskusji i panu bogu świeczke, i diabłu ogarek postawić? Wiedza ogólna, trudno zaprzeczyć, przydaje się. A nawet jeśli komuś się informacja o różnicy między fagotem a kontrafagotem nie przyda, bo interesuje się wyłącznie starożytnym egiptem dajmy na to, to też nie jest źle, jeśli mimo to tę wiedzę posiada, jako swoiste "obycie ogólne". Uważam za co najmniej nie na miejscu, jeśli ktoś z jednej dziedziny jest geniuszem, ale jednocześnie potrafi stwierdzic, że pozytywizm to taki odłam romantyzmu (to stwierdzenie nie jest wymyslone ad hoc, a jego autorem jest, uwaga, jeden z dawnych stypendystów FUnduszu).

Zarazem jednak wiedza ogólna wiedzą ogólną, ale nie da się zajmować się wszystkim przy takim stpniu zaawansowania rozmaitych dziedzin, jakim dysponujemy. Słuszna uwaga - to nie XVI wiek. Próby łapania wielu srok za ogon wynikające z chęci uniknięcia zaszufladkowania, z niechęci do stania się specjalistą od jednej śrubki wiedzącym "wszystko o niczym" mogą zaowocować tym, że zamiast "wiedzieć wszystko o niczym" będziemy wiedzieć "nic o wszystkim". A zatem: specjalizacja jest konieczna. Aleale, czy skoro specjalizacja jest konieczna, to znaczy to, że należy rozpoczynać ją już w przedszkolu? Każdy się chyba zgodzi, że nie...

Niektórzy z Funduszowców doskonale wiedzą, co jest ich pasją, mają swój własny, prywatny, ściśle określony obszar badawczy, inni z kolei zajmują się kilkoma dziedzinami, a pasja, której zechcą się poświęcić na całe życie, dopiero się wykluwa. żadna z tych postaw nie jest lepsza bądź gorsza od tej drugiej, są po prostu inne i trzeba to przyjąć do wiadomości wraz z dobrodziejstwem inwentarza.

A na koniec czysto metodologiczna uwaga na marginesie: "interesowac się czymś" i "być w czymś orłem" to dwie baaardzo różne rzeczy. Jeśli w rybryce "zainteresowania" wpiszemy pływanie, ponieważ lubimy raz na tydzień odprężyć się na pływalni, NIE JEST to przekłamaniem - byłoby nim dopiero wtedy, gdy dookreślilibysmy, że chodzi o "zainteresowania badawcze". Wbrew pozorom ankiety Funduszu nie ograniczają się tylko do mówienia o tych ostatnich: pojawiają się też pytania o czas wolny, hobby pozanaukowe etc. A przynajmniej tak było "za moich czasów" Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 14:39, 12 Paź 2006    Temat postu:

Ale specjalizacja jest konieczna do jakiegoś funkcjonowania. Człowiek na poziomie ostatnich klas gimnazjów czy liceum i to jeszcze wybitnie uzdolniony powinien wiedzieć, co go kręci i w jakim kierunku chce naprawdę iść. Rżnięcie Leonarda się nie opłaca. Dlatego kręcę głową ze zdziwienia, jak sobie ludzie wpisują kilka dyscyplin. Wiadomo, wysokiego poziomu się w ten sposób nie osiągnie. Powołam się na swój przykład. Jak powinno być wiadomo, biologia jest olbrzymią dziedziną. Nie można się tam wszystkim zajmować - ja wybrałem zoologię. I wcale to nie ultrawąska specjalizacja, jak mogłoby się Wam wydawać.
M napisał:
Uważam za co najmniej nie na miejscu, jeśli ktoś z jednej dziedziny jest geniuszem, ale jednocześnie potrafi stwierdzic, że pozytywizm to taki odłam romantyzmu (to stwierdzenie nie jest wymyslone ad hoc, a jego autorem jest, uwaga, jeden z dawnych stypendystów FUnduszu)

I czy z tego powodu ktoś ma być zaraz być napiętnowany? To była nieświadoma wpadka. A jak Wy humaniści się chwalicie, że matematyki nie umiecie za grosz i nic z tego nie rozumiecie, to jest powód do dumy? A to jest niestety w Waszym środowisku powszechne - jesteście dumni z tego, że nie wiecie, na jakim świecie żyjecie. Dla Was każdy, kto nie przeczytał "Hamleta", jest barbarzyńcą. A każdy nie mający za grosz wiedzy z nauk podstawowych jest Bohaterem Ludzkości.


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Nie 15:24, 25 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coma
Gość






PostWysłany: Czw 21:47, 12 Paź 2006    Temat postu:

dziekuje bardzo M. za proste i przejrzyste postawienie sprawy - wlasnie o to mi chodzilo, chociaz na pewno napisalam to w gorszej i mniej zrozumialej formie.
Ed, czemu piszesz, ze ktos nie majacy pojecia o humanizmie nie powinien byc napietnowany, a sam pietnujesz osoby nie posiadajace w gimnazjum i liceum konkretnej specjalizacji?
Ed napisał:
Ale specjalizacja jest konieczna do jakiegoś funkcjonowania. Człowiek na poziomie ostatnich klas gimnazjów czy liceum i to jeszcze wybitnie uzdolniony powinien wiedzieć, co go kręci i w jakim kierunku chce naprawdę iść.

ja interesuje sie matematyka, biologia, fizyka - ogolnie swiatem; a takze literatura. czy nie powinnam ktorejs z tych rzeczy wpisywac tylko dlatego ze "to duzo"? czy przed to mam byc "napietnowana"?
co do specjalizacji, nic do niej nie mam - mimo ze na razie takowej sobie nie znalazlam. smuci mnie jednak to, ze CZESC wyspecjalizowanych osob nie ma najmniejszego pojecia o innych dziedzinach - i nie chodzi tu tylko o scislowcow, lecz tez o humanistow.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pią 14:19, 13 Paź 2006    Temat postu:

A co z tego, że są skrajnie wyspecjalizowani, jak umią coś zrobić w swoich dyscyplinach. Poza tym tylko w durnej polskiej szkole będą rozliczani z tego, że wiedzą lub nie wiedzą co to był pozytywizm co to był romantyzm. W późniejszym życiu będzie im to potrzebne jak piąte koło u wozu.
No dobra może za bardzo przyglądam się swojemu podejściu do świata oraz paru moich kolegów. Możesz mi wytłumaczyć, jak w ogóle żyjesz bez jakiejś specjalizacji?? I jak utrzymywać tak szerokie spektrum zainteresowań?? Rozumiem, że można nie potrafić wybrać między matematyką a fizyką, między biologią a chemią, między poszczególnymi działami biologii, ale między 5-6 dyscyplinami. Czy możesz mi to wytłumaczyć?
coma napisał:
a ja sie zgadzam z qndzia: po pierwsze, mozna roznie rozumiec, co to znaczy "byc orlem". dla niektorych to bardzo dobre opanowanie materialu szkolnego + jeszcze troszke od siebie, dla innych to poziom, przy ktorym mozna wygrywac miedzynarodowe olimpiady

Bo wiedzieć to co w szkole i troche więcej to nie do Funduszu, to na kółka po lekcjach! Fundusz jest dla speców!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fork




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 19:26, 13 Paź 2006    Temat postu:

Uczepie sie, bo lubie Twisted Evil

Cytat:
A co z tego, że są skrajnie wyspecjalizowani, jak umią coś zrobić w swoich dyscyplinach.


Umieją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pią 21:02, 13 Paź 2006    Temat postu:

Nie mam zamiaru nikogo atakować. Ale to jest nieuczciwe, gdy ktoś sobie grzecznościowo dopisuje dyscypliny (nie mam zamiaru nikogo tutaj o ten niecny proceder posądzać). Po prostu uważam za dziwne, jeżeli z kimś zaczynam rozmawiać a się okazuje, że ta osoba jest z zupełnie innej bajki.
Pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie. Czy i w jakim stopniu jesteście przywiązani do swoich dyscyplin?
A poza tym, czy nie uważacie, że należy wpisywać sobie wyłącznie dyscypliny, którymi zajmuje się profesjonalnie ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
accek




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Katowic

PostWysłany: Pon 0:02, 16 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
A poza tym, czy nie uważacie, że należy wpisywać sobie wyłącznie dyscypliny, którymi zajmuje się profesjonalnie ?


A to ja świadomie nie odpowiem na to pytanie, tylko podważę jego sens. Smile Uważam, opierając się na doświadczeniu zebranym m.in. przy opiniowaniu wniosków funduszowców, że istotna część funduszowców nie jest zdecydowana, jaką dyscypliną zajmuje się profesjonalnie. Powiem więcej - uważam, że jest to zupełnie normalne, nawet w przypadku ucznia 2-3 kl. liceum.

Weź pod uwagę, że ludzie na tym świecie są naprawdę bardzo, bardzo, bardzo różni. Niektórzy wiedzą już w podstawówce, czym będą się zajmować na serio. Inni idąc na studia jeszcze nie mają pomysłu na życie. I to niekoniecznie zależy od tego, czy się jest funduszowcem, czy nie.

A nawet jeśli ktoś wie (albo przynajmniej tak się mu wydaje), czym się bedzie zajmował na serio, to nie zaszkodzi wpisać parę innych rzeczy również. A nuż się okaże, że źle mu się wydawało. Póki się jest młodym, jest czas na przyjrzenie się wielu dziedzinom.

Pozdrawiam,
Sz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
accek




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Katowic

PostWysłany: Pon 0:06, 16 Paź 2006    Temat postu:

Cytat:
Bo wiedzieć to co w szkole i troche więcej to nie do Funduszu, to na kółka po lekcjach! Fundusz jest dla speców!


Fundusz nie jest tylko dla speców. Fundusz jest również dla tych, co mają duży potencjał i nie wiedzą, co z nim zrobić. Fundusz pokazuje możliwości, ukierunkowuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pon 15:24, 16 Paź 2006    Temat postu:

Nie wiem, może przyjrzałem się rozwojowi swoich zainteresowań i paru moich kolegów. Jakoś żaden z nas nie miał różnych przejściowych romansów i nie przechodził przez eksperymentowanie, a może by tym się zająć, a może tamtym. Jakimś dziwnym trafem od razu zajęliśmy się dyscyplinami, w których pracujemy do dzisiaj. Uznałem, że wpisywanie tylu zainteresowań jest dziwne, bo nie poznałem dobrze nikogo zajmującego się bardzo różnymi dziedzinami, mimo że do Funduszu już ponad 7 lat przynależę. Moje podejście wynikało zatem z tego, że nie wiem, jak do swoich zainteresowań podchodzą inni członkowie Funduszu spoza kręgu kilku moich starych kolegów.
To może pozwolę postawić sobie takie pytanie - skoro zajmujecie się już różnymi dziedzinami, to jak do nich podchodzicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin