Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Okropności obozów, znanych jako językowe
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Ogólnorozwojowe i językowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pon 15:18, 25 Wrz 2006    Temat postu: Okropności obozów, znanych jako językowe

Cześć.
Zapewne w Funduszu jest wiele osób, które już były na językowych i mają negatywne doświadczenia z nimi związane. Pewnie zauważyliście, że większość weteranów Funduszu, takich jak ja (ponad 7 lat w Fundzie) na samą myśl o obozach reaguje alergicznie (i to chyba nadwrażliwość I według Gella i Coombsa).
Tak więc możecie się dzielić doświadczeniami, negatywnymi lub jeszcze gorszymi!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lemaszesz_Ason




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pilica/Piwnica

PostWysłany: Wto 14:04, 26 Wrz 2006    Temat postu:

hmm... ja na razie ( zaszczęście/niestety?) nie mam rzadnych wspomnień..Smile Czy powinnam się cieszyć?!Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coma
Gość






PostWysłany: Wto 20:11, 26 Wrz 2006    Temat postu:

w tym roku bylam po raz pierwszy na obozie jezykowym (w weglowicach). pojechalam ze zlym - a raczej nieodpowiednim - nastawieniem. wybaczcie mi, ja nie mam mozgu, ale sadzilam, ze sa tam ludzie calkiem inteligentni - nie jakies kujony itp, ale tacy, z ktorymi da sie pogadac. na poczatku obozu okazalo sie, ze sa tam zwykli ludzie, w wiekszosci srednio inteligentni Wink mialam szczescie, ze do pokoju trafilam na calkiem spoko dziewczyny, w grupie jezykowej zreszta tez.
sadze ze jesli sie na taki oboz jedzie, to trzeba go traktowac od poczatku jako kompletny luz i odpoczecie od myslenia i jako integracje z ludzmi o roznej inteligencji Wink
ogolnie po obozie mam pozytywne wspomnienia, ale na przyszly rok jade tylko jesli ktos znajomy ze mna pojedzie Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Wto 21:41, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Z Węglowic nie wyniosłem dobrych wspomnień. W pokoju bez przerwy była wojna - jak nie było kilku bójek dziennie, to można powiedzieć był względny spokój. Co dwa dni średnio była rozmowa na dywaniku dyrektora, dochodzenie kto zaczął przy kolegium złożonym z wychowawców, potem opieprz. Z zajęciami językowymi natomiast był problem - bo mieliśmy grupę językową jako całą grupę wychowawczą. A poziom tam był strasznie zróżnicowany, od bardzo słabych do bardzo mocnych. Na początku nie było żadnego egzaminu kwalifikującego - z tego to wynikało.
Rozumiem basen, karuzela, sklepik, konie, gała - ale na tym świat się nie zamyka. Jak wracałem z Węglowic, to się zastanawiałem, czy nie pocałować ziemi, że to już się skończyło.
Z drugiej strony głupio zrobiłem, że się nie zabezpieczyłem, biorąc jakąś książkę. Siedziałem cały czas z jednym funduszowcem i wymyślaliśmy różne głupie historyjki.
A co do znajomych, to ciężko się umówić, żeby się pół Funduszu na jeden językowy zwaliło. Cóż, w Puławach musiałem na przykład znosić obecność głupiego Jordasia (funduszowiec w latach 2001-2003, wywalony za głupotę - nie napisał sprawozdania!). On się zachowywał jak zwierzak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 13:19, 29 Wrz 2006    Temat postu:

Węglowice miały swój urok. Jak dla mnie trochę zbyt mało wycieczek i szkoda, że jak raz przydzielono kogoś do grupy, to przez 3 tygodnie ma zajęcia z tymi samymi Brytyjczykami ale poza tym okey. No, może jeszcze wychowawca - pierwszy raz była na takim obozie i nawet do sklepu nas na drugą stronę ulicy nie puszczała, ale potem się wyluzowała i było okey.
Tczew.. Hmm.. Może to, że niektórzy Amerykanie zachowywali się jak małe dzieci (i nas też tak traktowali), niektóre zajęcia były nudne no i nie było podziału na grupy według poziomu zaawansowania w języku. Ale byłam tam 2 razy i nie narzekam - dużo wycieczek, świetni ludzie (zwłaszcza Tczew 2006).

Tak naprawdę nie ma większego znaczenia gdzie się jedzie bo najważniejsi są ludzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pią 15:54, 29 Wrz 2006    Temat postu:

Co do Węglowic, to na początku patrze, że jest basen, karuzela, konie, jest gdzie wyjść, a nie jakaś kupa betonu jak w Gdańsku na Hallera. Myślałem, że będzie fajnie. I się przemyślałem. Poszedłem do pokoju, to tam 6 gości. Warunki mieszkalne zatem straszne, gorsze niż Hardcortur czy Żwirki-Wigóry. Na szczęście był jeden koleś z Funduszu, z którym wcześniej się kolegowałem. To pozwoliło mi przetrwać tamten okres kompletnej olewki wychowawców i pernamentną wojnę z hołotą. Mimo że była kupa imprez, zastanawiałem się, czy wcześniej nie wyjechać z tamtej nory. I sam sie sobie dziwię, że zostałem tam do końca.
Co do klimatu to obóz w Węglowicach był zupełnie go pozbawiony!! A co do podziału na grupy, nie dzielili według stopnia zaawansowania, tylko cała grupa wychowawcza miała zajęcia z tymi samymi Anglikami przez całe trzy tygodnie. Gdzie indziej stosowali zamiany, żeby się ludzie na śmierć nie zanudzili. A tam ciężko było wytrzymać ostatnie dni.
Sama mi sie głowa ze zdziwienia kręci, że jeszcze gdzieś pojechałem po Węglowicach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 4:04, 12 Paź 2006    Temat postu:

Hm. Dziwne. "Za moich czasów", że tak powiem, obozy były całkiem udane - stada funduszowców, mafia, set, czasem ktulu jak było więcej ludzi, karciany "coś". Nieprzeprowadzenie podziału na grupy językowe wg zaawansowania bylo nie do pomyślenia!

Roman Edukator jakieś zmiany odnośnie obozów wprowadził czy jak?! ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 17:38, 12 Paź 2006    Temat postu:

M. napisał:
Hm. Dziwne. "Za moich czasów", że tak powiem, obozy były całkiem udane - stada funduszowców, mafia, set, czasem ktulu jak było więcej ludzi, karciany "coś". Nieprzeprowadzenie podziału na grupy językowe wg zaawansowania bylo nie do pomyślenia!

A ja się zastanawiam, kiedy były te czasy. Musiały być bardzo dawno temu, skoro byłem na czterech, a nigdzie nie było fajnie. A jakoś nigdzie nie widziałem stad funduszowców, z wyjątkiem Gdańska, w mafię się prawie nigdy nie grywało. Ale za to było się ganianych przez wychowawców lub przez zidiociałą hołotę.
A to jeszcze sprzed czasów Romana, jak pojechałem na Węglowice w 2002 roku zobaczyłem, to co wyżej opisałem. A co ciekawe niektóre obozy jak Miętne od zawsze były koncentratami, gdzie jak jedziesz to już widzą Ciebie pływającego w wyrobisku albo dławiącego się wódką. Słyszałem opowieści od pewnego tutora (obecnie magister biologii z zakresu zoologii), że spotkał się tam w 1997 roku z tym samym co ja cztery razy - czyli chamstwo wychowawców, zidiociała tłuszcza myśląca, że jest elitą narodu polskiego. Nasze relacje były zadziwiająco do siebie podobne.
To ja nie wiem, gdzie ty na takie idylle trafiłaś? Mogłabyś zdradzić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 14:14, 29 Paź 2006    Temat postu:

2003 Limanowa
2004 Tczew
z dokładnością co do lat (nie wiem, czy się nie pomyliłam Smile
jak będzie tu moderator, to ewentualnie sprostuje, bo powinien lepiej pamiętać. w sensie o m_gol'a mi chodzi Smile

/Moderator potwierdza daty, przynajmniej jeśli chodzi o Tczew Wink Moderator potwierdza też i inne informacje, w tym tę, że obóz był świetny i przerósł moje oczekiwania kilkunastokrotnie. No i ludzie, ludzie, ludzie... Było parę osób z Funduszu, ale i spoza niego znalazło się wielu wspaniałych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do dzisiaj Smile Po paru dniach utworzyło się kółeczko rozmów okołofilozoficznych itd., trzymaliśmy się w miarę razem. Niezapomniane chwile.

Było też oczywiście sporo ludzi "z przypadku", ale wystarczy znaleźć pasującą do siebie grupkę i integrować się z nimi, czyż nie? Smile Ach, to były czasy... Stary pryk by jeszcze raz tam pojechał Wink

Hmm, to miała być tylko krótka edycja... Pal to sześć Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 18:02, 02 Lis 2006    Temat postu:

Nie potrafię sobie wyobrazić fajnego obozu językowego, dla mnie to stwierdzenie jest wewnętrznie sprzeczne. Ja trafiałem na same gułagi - z deszczu pod rynnę. A poza tym byłaś na tylko dwóch obozach językowych, ja byłem na czterech. Wiem, gdzie są takie najpodlejsze obozy pracy - Węglowice, Miętne, kiedyś był Gdańsk, ale chyba raczyli ten kacet zlikwidować. Gadałem na stażu z jedną koleżanką. Ojciec Dyrektor proponował jej pojechanie do Miętnego. Nie zgodziła się, bo słyszała jakie tam się cyrki wyczyniają. Sam się sobie dziwię, że tam pojechałem. Co prawda słyszałem różne dziwne opowieści, ale myślałem, że to nie jest prawda. Myślałem, że to tylko ewenement Gdańska i Węglowic. Na co trafiłem? Na ogólnopolski zjazd wszelkiej maści hołoty. Myślała ona jeszcze, że jest elitą narodu polskiego, chociaż wątpię, żeby ci idioci potrafili myśleć (jak im Bóg dał mniej mózgu niż wirkom Nematoderma bathycola). Oni rozumieli tylko jak się walnęło piąchą albo kopnęło mocno w tyłek, pewnie zrozumieliby by lepiej gdyby ich pogonić z kałacha;).
M. napisał:
2003 Limanowa
2004 Tczew

Ciekawe, jakoś ja tam nigdy nie byłem. Jeśli było tam fajnie, to, do licha, dlaczego tam nie trafiłem? Czy musiałem wojować z tymi bałwanami? Fajnie, prosze przyznać mi Order Walki z HołotąWink.


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Sob 13:04, 20 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pią 20:16, 10 Lis 2006    Temat postu:

Nie martw się Ed, Tczew jest super. Słyszałam też bardzo pozytywne opinie o Toruniu i Kaliszu, a negatywne o Krakowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 17:38, 21 Gru 2006    Temat postu:

m_gol napisał:
/Moderator potwierdza daty, przynajmniej jeśli chodzi o Tczew Moderator potwierdza też i inne informacje, w tym tę, że obóz był świetny i przerósł moje oczekiwania kilkunastokrotnie. No i ludzie, ludzie, ludzie... Było parę osób z Funduszu, ale i spoza niego znalazło się wielu wspaniałych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do dzisiaj Po paru dniach utworzyło się kółeczko rozmów okołofilozoficznych itd., trzymaliśmy się w miarę razem. Niezapomniane chwile.

Było też oczywiście sporo ludzi "z przypadku", ale wystarczy znaleźć pasującą do siebie grupkę i integrować się z nimi, czyż nie? Ach, to były czasy... Stary pryk by jeszcze raz tam pojechał

Hmm, to miała być tylko krótka edycja... Pal to sześć


A wiecie co? Po tym co ja przeszedłem na językowych, to powinni dać mi normalnie Virtuti Militari. Nie mam zamiaru nigdzie jechać, prędzej skonam niż zabiorę się gdziekolwiek na językowy. Jeżeli już zostanę zawieziony, to wrócę do domu pierwszym PKS-em. Po tym wszystkim mam już dosyć.
Co z tego, że się pozna paru fajnych ludzi - jak jest wojna z osobnikami na poziomie Coeloplana mietschnikoffi. Fajni ludzie znajdą się nawet w najpodlejszym bagnie, ale po co się ładować do takiego najpodlejszego bagna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m_gol




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Pią 1:43, 22 Gru 2006    Temat postu:

Ja tam żadnej wojny z nikim nie toczyłem. Rozmawiałem z ludźmi, z którymi chciałem rozmawiać, a osób "niefajnych" niemal nie zauważałem. Nie rozumiem, skąd takie negatywne opinie, dla mnie to były naprawdę najwspanialsze wakacje życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
m_gol




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Pią 1:47, 22 Gru 2006    Temat postu:

coma napisał:
na poczatku obozu okazalo sie, ze sa tam zwykli ludzie, w wiekszosci srednio inteligentni Wink

Ja tam osobiście uważam, że inteligencja nie powinna być jedynym kryterium doboru towarzystwa. Osobiście znam kilka osób nie wyróżniających się inteligencją w tłumie, a bardzo fajnych, miłych i w ogóle. Poza tym nie ma obiektywnego sposobu mierzenia IQ. Takie teksty, jak powyżej uważam za mocno przesadzone.

Możesz ew. uznać, że piszę tak tylko we własnej obronie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karina




Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Sob 21:40, 23 Gru 2006    Temat postu:

Ja też z obozu językowego w Tczewie nie wyniosłam zbyt pozytywnych wrażeń. Owszem kilku funduszowców poprawiło atmosferę ale kadra (i polska i amerykańska) na poziomie intelektualnym trzylatka.
W najbliższe wakacje nie dam się wypchnąć na żaden językowy - Ed może jakiś zagraniczny wyjazd?? Skoro już jesteśmy tymi Stypendystami Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Ogólnorozwojowe i językowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin