Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Okropności obozów, znanych jako językowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Ogólnorozwojowe i językowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 14:05, 24 Gru 2006    Temat postu:

Karina, byłaś w tym roku na Zamku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 0:06, 28 Gru 2006    Temat postu: Zagraniczne wyjazdy z Funduszu - tylko dla wybrańców bogów

Karina napisał:
a też z obozu językowego w Tczewie nie wyniosłam zbyt pozytywnych wrażeń. Owszem kilku funduszowców poprawiło atmosferę ale kadra (i polska i amerykańska) na poziomie intelektualnym trzylatka. W najbliższe wakacje nie dam się wypchnąć na żaden językowy - Ed może jakiś zagraniczny wyjazd?? Skoro już jesteśmy tymi Stypendystami Wink

Na zagraniczny wyjazd to bardzo chętnie. Z tego, co słyszałem to w Getyndze poziom jest słaby, oczywiście dopasowany do tak zwanego poziomu europejskiego. Nic dziwnego, że został tutaj kiedyś określony jako taki sobie pseudonaukowy. Zajęcia nie są tam na jakimś wysokim poziomie, pracuje się jedynie na nowoczesnym sprzęcie (tutaj poziom europejski wypada akurat bardzo dobrze). Ci ultra-nowocześni zachodni Europejczycy nie wykazują się niestety wielkim poziomem wiedzy merytorycznej. Słyszałem kiedyś bardzo ciekawą anegdotę na temat zajęć z zakresu biologii, ale chyba nie będę jej tutaj przytaczać - jakiś gościu z Niemiec świecił po prostu niewiedzą. Ale zabawić się można. Słyszałem, że chodzili tam do jakiegoś klubu (nie pamiętam teraz nazwy) i się bawili. Ponoć nie jest tam jakoś trudno dojść z tego miejsca zamieszkania, a zabawa jest ponoć przednia. Potankować sobie można równo, o ile nie przyłapią politruki na piciu w jakimś niedozwolonym miejscu. Raczej nie opłaca się wyciągać z torby wódki w parku i pić przy ludziach, bo przyjedzie jedna suka, druga, zamkną na 48 godzin, czy się nie chciało jakiegoś przestępstwa pomylić, a na dodatek będzie trzeba zapłacić wysoki mandat. Jeżeli się zadba o środki bezpieczeństwa, to czemu nie?
Raczej nie liczę na to, że mnie wezmą na ten obóz. Nie jestem w szczególnych łaskach u góry Funduszu, zresztą nigdy nie byłem, więc nawet na to nie liczę. Ponoć zdarzali się tacy, co pojechali, więcej niż 2 razy, ale nie wiem, jaki był ich stopień zażyłości między nimi a N. W. Sz. P. Dyrektorem. Z tego, co słyszałem, zdarzały się przypadki, kiedy pewne osoby nie przyjechały na kwalifikacje. Wolały sobie na feriach posiedzieć w górach niż jechać do Warszawy na jakieś rozmowy kwalifikacyjne. Nawet z Funduszu do nich dzwonili. Ci i tak nie przyjechali - a i tak potem dziwnym trafem zjawili się w Göttingen. Nie będę tutaj operować nazwiskami, ale tak niestety się stało. Słyszałem takie opowieści niejednokrotnie. Stwierdzam z wielkim smutkiem, że są prawdziwe. Crying or Very sad
Innym takim obozem z zakresu nauk biologicznych jest Szwajcaria. Nasz Wielce Szanowny Pan Dyrektor mówił w przemówieniu pod koniec biologicznych o tym obozie. Sama idea mi się bardzo spodobała. Tylko nie jest to obóz dla botaników, tylko ma on charakter biologiczno-przyrodniczny - tak więc zoologia, botanika, ekologia (jakby ktoś nie wiedział). Ja na szczęście jestem zoologiem, więc się jeszcze łapię; nie wiem, jak to będzie się przedstawiać w przypadku osoby zajmującej się genetyką molekularną. Ponoć trzeba w sprawozdaniu głównie się skupić na tematyce tych warsztatów - z tym to chyba nie będzie w moim przypadku większych problemów. Zawiadomienie trzeba wysłać do 25 kwietnia - nie bardzo pamiętam, co tam trzeba napisać, czy należy to napisać w stylu podania na staż, czy jakoś inaczej. Sam obóz trwa z 10 dni. Trzeba łazić po górach na wysokości 3 km i zbierać różne okazy. Mnie tam to bardzo odpowiada - poza przygodą naukową można przeżyć przygodę życia. (Póki co, to miejsce zajmuje w moim izolowanym przypadku Pasterka). Nie wiem, jak potem wygląda opracowywanie tego - tutaj już Ojciec Dyrektor nic więcej nie mówił. W każdym razie na taki obóz pojechałbym dużo chętniej niż na Getyngę.
Nie wiem, czy mnie w Funduszu zechcą gdziekolwiek wziąć. W każdym razie mój stopień zażyłości ze sztabem głównym jest żaden, więc co z tego, że jestem stypendystą. Mogę być nie wiadomo jakim archaniołem intelektu, to prawdopodobnie nie pojadę. Nie jestem jednym z tych wybrańców bogów, któremu dadzą zwiedzić pół świata. Będą mnie raczej trzymać w kraju na mocnej smyczy, abym czasem im się nie wysmyknął Laughing Należę chyba do tych osób w Funduszu, które mogą sobie pomarzyć o tego typu rzeczach. Może wynika to z tego, że jestem jak Carettochelys inscilptus - ogólnie takie dziwadło, nie wiadomo co z tym zrobić, czy bardziej do Cheloniidae czy do Trigonychidae, chyba najbardziej podobne do siebie.


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Sob 13:07, 20 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karina




Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Otwock

PostWysłany: Wto 19:43, 02 Sty 2007    Temat postu:

5andra napisał:
Karina, byłaś w tym roku na Zamku?

Tak Smile Wraz z kolegą Ed'em bawiliśmy się przednio jak W.P. Prezydent pomylił KFnrDz z Fundacją Nowego Tysiąclecia itp Very Happy

Wiesz Ed, ja wolę MIT, może dostanę zaproszenie? Ale chyba ich uprzedzę i napiszę maila do Marysi M, w końcu prawej ręki RR Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kąściak




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 17:41, 05 Maj 2007    Temat postu:

Trochę dawno mnie tutaj nie było...co do obozów językowych byłem w roku 2006 w Węglowicach... ogólnie niezbyt zachwycający, można się było spodziewać więcej, aczkolwiek w tym roku też zamierzam się tam wybrać pomimo wszelkich niedogodności...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria Mach




Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:34, 04 Cze 2008    Temat postu:

moi drodzy, prosze nie wpadac w panikę, moja wizyta na forum jest przelotna i sluzbowa, tzn podyktowana troska o Wasze dobro Smile

bardzo prosze o widomosc na ktorych konkretnie obozach jest fatalnie, bo nie chcielibysmy Wam robic przykrosci i wysylac Was do tych karnych kolonii. jak sie dowiemy, gdzie lepiej nie wtykac nosa, to przestaniemy brac miejsca z ministerstwa na te obozy.

piszcie prosze na moj prywatny adres (zapewniam anonimowasc)

pozdrowienia dla forumowiczow!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ari




Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: United Kingdom

PostWysłany: Sob 17:33, 07 Cze 2008    Temat postu:

Ja osobiscie uwazam ze nie nalezy anulowac takich obozow z listy obozow naukowych KFNRD. Co wiecej, smiem twierdzic ze takie obozy ucza wiele i nie chodzi mi tutaj o jezyk obcy. Niektorzy moga powiedziec ze taki jest ich cel - oboz ma nauczyc jezyka.
Jednakze na takich obozach jest stycznosc z nowymi ludzni, ktorzy nie znaja srodowiska KFNRD dlatego podopieczni, a co bardziej stypendysci wydaja im sie bardzo ...podejrzani. Dlatego wiekosc wypowiedzi na tym forum jest negatywna na temat tych obozow.

Oboz trwa 3 tygodnie i jest w istocie proba znalezienia sie w innym otoczeniu i w dodatku nauczenia sie czegos. Kazdy chyba zgodzi sie ze mna ze to nauki trzeba spokoju. Wiec jak sie mozna nauczyc czegos jezeli ludzie z ktorymi mieszkasz w pokoju, jadasz na stolowce lub chodzisz na zajecia cie nie lubia bo wygladasz, zachowujesz i wypowiadasz sie w innym stylu anizeli reszta. Jest to niemozliwe.

Ja osobiscie uczylem sie duzo na wszelakich obozach i polecam zamieniac styl myslenia na takiego typach imprezach. Pomoga w przetrwaniu i w spedzeniu wakacji w milej atmosferze. Co innego oboz naukowy KFNRD co innego kazdy inny.


Ostatnio zmieniony przez ari dnia Sob 17:35, 07 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Ogólnorozwojowe i językowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin