Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przyrodoznawstwo vs. humanistyka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:19, 10 Lis 2006    Temat postu:

Ed napisał:
Cóż marksiście, nie ważne, czy rzekomemu czy nie, chyba wypada być ateistą Wink

Nie jestem ateistką dla zasady, tylko z przekonania. I to jeszcze na długo przed powstaniem Kółka Marsistowskiego.

Ed napisał:
Fajnie, teorie psychoanalityczne, które są niewiele warte i które o mały włos nie uczyniły z psychologii pola dociekań niezliczonych chmar teoretyków.

Niewiele warte? I znowuż się mylisz. Oczywiście jest mnóstwo przyziemnych, naukowo wyjaśnionych aspektów życia ludzkiego, ale wiele jednostek przypisuje im inne, nadrzędne znaczenie. Jeden przykład. Kiedyś czytałam krótki artykuł, zdaje się, że w WiŻ, który mówił o biochemicznej stronie zakochania się - a więc wydzielanie konkretnych hormonów etc. Dokładnie nie pamiętam opisywanego procesu, w każdym razie z grubsza mowa była o tym, że zmiany w naszej psychice wynikają ze zmian w organizmie. Ale to i tak niewiele zmieniło, nadal ludzie przypisują wielkie, abstrakcyjne znaczenie miłości (i bardzo dobrze). Właśnie takie działania bardzo właściwe populacji ludzkiej mogą wiele zmienić i biologia nie ma tutaj właściwie nic do gadania. Psychoanalitycy mogą rozwiązać problem uświadamiając danej jednostce, że np. przywiązuje zbyt dużą wagę do pewnych spraw. I tego dokonuje się nie za pomocą chemicznej ingerencji w organizm, tylko dzięki perswazji, wpływom etc.

Ed napisał:
Na szczęście pojawiła się biopsychologia (...)

Polemizowałabym Razz.

Ed napisał:
Z procesów biochemicznych można poskładać procesy fizjologiczne, a z nich behawioralne. Można? można. Z procesów behawioralnych można poskładać procesy społeczne? Można. No to w takim razie możemy przejść od cząsteczki do społeczeństwa, zupełnie jak w przypadku społeczeństw owadów.

Świetnie, tak więc za pomocą biologii można zbadać i ustalić przyczyny konkretnych zachowań zwierząt. Badania prowadzone są pod kątem behawioralnym. Ale nie o tym mówię - humanistyka często ucieka od behawioryzmu, bo behawioryzm nie wszędzie się sprawdza. A już zwłaszcza, jeśli chodzi o narodziny idei w ludzkich umysłach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Sob 12:22, 11 Lis 2006    Temat postu: Mechanicyzm rządzi!

Qnegunda napisał:
Świetnie, tak więc za pomocą biologii można zbadać i ustalić przyczyny konkretnych zachowań zwierząt. Badania prowadzone są pod kątem behawioralnym. Ale nie o tym mówię - humanistyka często ucieka od behawioryzmu, bo behawioryzm nie wszędzie się sprawdza. A już zwłaszcza, jeśli chodzi o narodziny idei w ludzkich umysłach.

To w takim razie jak wyjaśnić narodziny idei. Momentem ekscytacji, podniecenia, zwycięstwem libido nad popędem śmierci? To się wszystko ze sobą nie klei. Ludzki umysł jest tworem materialnym i wszystkie zjawiska wewnątrz niego mają wyjaśnienie materialistyczne mieszczące się w zakresie nauk przyrodniczych. Tak więc i narodziny idei. Nawet Freud, który odwrócił się potem plecami od przyrodoznawstwa, napisał wcześniej książkę dotyczącą wyjaśnienia procesów umysłowych za pomocą biochemii i fizjologii.
Qnegunda napisał:
Ed napisał:
Na szczęście pojawiła się biopsychologia (...)

Polemizowałabym

Biopsychologia gwarantuje nam mechanistyczne i materialistyczne wyjaśnianie procesów zachodzących w mózgu z użyciem technik biologii molekularnej, fizjologii eksperymentalnej i etologii. I czy to jest takie złe? Czy to jest takie straszne, że psychologia stała się obecnie nauką przyrodniczą i jest do nich zaliczana? Każde dążenie do prawdy niesie ze sobą konsekwencje. A dlaczego eksperyment wypiera teoretyzowanie? Bo jest bardziej wiarygodny. Bo dotyczy rzeczywistości, a nie maniakalnych urojeń!
Qnegunda napisał:
Nie jestem ateistką dla zasady, tylko z przekonania. I to jeszcze na długo przed powstaniem Kółka Marsistowskiego.

A ja się zastanawiam, jak to jest, że ja agnostyk i deista, mam bardziej materialistyczną wizję świata niż osoba będąca zdeklarowanym ateistą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 15:42, 11 Lis 2006    Temat postu: Re: Mechanicyzm rządzi!

Ed napisał:
Ludzki umysł jest tworem materialnym i wszystkie zjawiska wewnątrz niego mają wyjaśnienie materialistyczne mieszczące się w zakresie nauk przyrodniczych. Tak więc i narodziny idei.

E, nie. Ludzki umysł nie jest tworem materialnym. Mózg tak, ale nie ludzki umysł.

Ed napisał:
Każde dążenie do prawdy niesie ze sobą konsekwencje. A dlaczego eksperyment wypiera teoretyzowanie? Bo jest bardziej wiarygodny. Bo dotyczy rzeczywistości, a nie maniakalnych urojeń!

Maniakalnym urojeniem jest osąd, jakoby wszystko dało się zbadać metodą stosowaną w naukach przyrodniczych - choćby dlatego, że nie wszystko zawiera się w tychże naukach. Dajmy na to Lema i jego Solaris. Sporo z jego przewidywań wkrótce okazało się prawdą. A nie przewidział pewnych rzeczy siedząc w domu i czekając na objawienie. Po prostu użył logicznego myślenia, zasymulował pewien proces, który pozwolił mu dojść do konkretnych wniosków. Czasem nie będziesz eksperymentował - to po prostu niemożliwe. Eksperyment nie jest w stanie wyjaśnić każdego aspektu. I bardzo bym prosiła Cię o to, byś przestał obrażać uczestników dyskusji, którzy mają inne zdanie od Ciebie.

Ed napisał:
A ja się zastanawiam, jak to jest, że ja agnostyk i deista, mam bardziej materialistyczną wizję świata niż osoba będąca zdeklarowanym ateistą.

Deizm z materialistyczną wizją świata nie ma raczej wiele wspólnego, skoro zakłada, że i tak Bóg na początku stworzył cały świat. To ciągle wiara w ingerencję istoty metafizycznej.
Jestem racjonalistką, ale nie uważam, by całość naszego istnienia składała się z materializmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Sob 17:01, 11 Lis 2006    Temat postu:

Ludzki umysł jest produktem działalności ludzkiego mózgu, zatem jest w swej istocie działania materialistyczny i wyjaśnialny w kategoriach nauk przyrodniczych. Jeżeli nie da się metodami biochemicznymi, to da się biofizycznymi. W końcu Szent-Gjördi, węgierski biochemik, laureat Nagrody Nobla z medycyny i fizjologii w 1936 roku, uznał, że pewne procesy nie dają się wytłumaczyć w kategoriach biochemicznych. Uznał, że część z tych procesów jest wytłumaczalna w kategoriach kwantowo-mechanicznych. O ile dobrze pamiętam, napisał nawet książkę pt. "Wstęp do biologii submolekularnej". Co do neurobiologii, takie pomysły od czasu do czasu się pojawiają. Nie są one jeszcze poważnie traktowane. Póki co eksploatowana jest neurobiologia molekularna - odkrywa się tam coraz więcej. Jeżeli ten obszar zostanie wyeksploatowany, będzie trzeba zejść jeszcze niżej.
Qnegunda napisał:
Deizm z materialistyczną wizją świata nie ma raczej wiele wspólnego, skoro zakłada, że i tak Bóg na początku stworzył cały świat. To ciągle wiara w ingerencję istoty metafizycznej.

Fajnie, fajnie. Ingerencja metafizyczna. Ale tylko w tym niewytłumaczalnym "momencie zero", a nie później. Nie doszliśmy do tego, co się działo na samym początku. Domyślamy się tego. Kreacjonizmu nie uznaję, podobnie jak inteligentnego projektu będącego kreacjonizmem w ładnej paczuszce.
Qnegunda napisał:
Czasem nie będziesz eksperymentował - to po prostu niemożliwe. Eksperyment nie jest w stanie wyjaśnić każdego aspektu.

Należy wtedy poszukać innych technik eksperymentalnych dających większe możliwości. Jak się tak nie da, to może da się inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 17:37, 11 Lis 2006    Temat postu:

Ed napisał:
Ludzki umysł jest produktem działalności ludzkiego mózgu, zatem jest w swej istocie działania materialistyczny i wyjaśnialny w kategoriach nauk przyrodniczych.

W takim razie gdzie jest materialna struktura tego umysłu? Nie ma.

Ed napisał:
Fajnie, fajnie. Ingerencja metafizyczna. Ale tylko w tym niewytłumaczalnym "momencie zero", a nie później.

Ale jednak jest, więc deizm nie wpisuje się w materializm.

Ed napisał:
Należy wtedy poszukać innych technik eksperymentalnych dających większe możliwości. Jak się tak nie da, to może da się inaczej.

Po co, skoro symulacja i logika dają oczekiwane efekty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Sob 17:53, 11 Lis 2006    Temat postu:

Qnegunda napisał:
Ed napisał:
Ludzki umysł jest produktem działalności ludzkiego mózgu, zatem jest w swej istocie działania materialistyczny i wyjaśnialny w kategoriach nauk przyrodniczych.

W takim razie gdzie jest materialna struktura tego umysłu? Nie ma.

Materialną strukturą jest mózg. Który chyba każdy ma wewnątrz głowy. Wiadomo jest, że na pewne symptomy musi reagować z wewnątrz - takie jak choćby zmiany stężenia cytokin i chemokin we krwi. Przecież to zmienia ekspresję genów w neuronach - i wie to każdy, kto czyta trochę artykułów z biologii eksperymentalnej lub porządnie zaznajomił się z immunologią lub neurobiologią. A umysł jest wewnątrz niego, nie ma podstaw sądzić, żeby znajdował się jeszcze gdzie indziej.
Qnegunda napisał:

Ed napisał:
Fajnie, fajnie. Ingerencja metafizyczna. Ale tylko w tym niewytłumaczalnym "momencie zero", a nie później.

Ale jednak jest, więc deizm nie wpisuje się w materializm.

A wiesz, co się działo w momencie zero. Jak wiesz, to trzeba do Szwedzkiej Akademii Nauk wysłać nominację do Nagrody Nobla w zakresie fizyki... Jaką masz pewność. Uważam, że żaden Bóg nie ingeruje w ten świat. Ten świat się rządzi swoimi prawami. A poza tym jak udowodnisz, że tego Boga nie ma? Deizm jest poglądem jak najbardziej materialistycznym. Nie zakłada obecności duchów, zjaw, goblinów, różnych bogów, którymi można wyjaśnić wszystkie zjawiska. Zaznaczałem również, że jestem agnostykiem. To chyba się wzajemnie nie wyklucza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 2:12, 27 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Nie przyjmujecie do wiadomości, że człowiek jest bytem biologicznym i że wewnątrz tego bytu biologicznego tkwią przyczyny wszystkich Waszych rozterek.


[cytat wypowiedzi Eda]
po pierwsze: przyjmujemy
podrugie: przyczyny owszem, tkwią, ale drobna poprawka: "wielu rozterek", a nie "wszystkich"

Cytat:
To znaczy, że metodyka badań w humanistyce dobrze się sprawdza i nie ma potrzeby jej zmieniać


[cytat z wypowiedzi Qnegundy]
no aż mi żyły wyszły na czoło! Wink to, że się sprawdza, nie znaczy wcale, że nie ma potrzeby jej zmieniać! wręcz przeciwnie, trzeba cały czas szukać czegoś nowego, czegoś, co sprawdza się bardziej! i to poszukiwanie trwa nieustannie, od filozofii poprzez filologię, antropologię... i oby trwało ciągle. najgorsze, co być może, to akademickie skostnienie.

inna rzecz, że przyrodoznawczą metodykę badań już w szeroko pojętej humanistyce testowano w dziewętnastym stuleciu i okazała się zupełnie nie przystawać do tej dziedziny

Cytat:
Obecnie neurobiologia odnosi pewne sukcesy w badaniu najbardziej podstawowych procesów pamięci i uczenia się. Może to idzie powoli, ale nie ubłaganie naprzód. Jak będziemy mieli przyczyny tych procesów będziemy mogli się wziąć za wyższe formy uczenia się (uczenie się przez wgląd), potem za myślenie i świadomość. Potem będziemy mieli czysto materialistyczny mechanizm postrzegania własnego "ja" i generowania pomysłów

Cytat:
Ludzki umysł jest tworem materialnym i wszystkie zjawiska wewnątrz niego mają wyjaśnienie materialistyczne mieszczące się w zakresie nauk przyrodniczych. Tak więc i narodziny idei.


Edzie, nikt tu neurobiologii nie podważa, ale (znów posłużę się przykładem) zobacz tylko - załóżmy że dojdziemy kiedyś do tego punktu, że wyjaśnimy sobie jak i dlaczego Albert Camus napisał "DŻumę", jakie procesy chemiczne zachodzące w jego mózgu za tym stały etc (w sensie każdą myśl rozłożymy na czynniki pierwsze przy założeniu, że jest to możliwe), to znowuż każde odczytanie tego tekstu jest tworzeniem go na nowo (bo u każdego czytającego procesy zachodzą trochę inne i tak dalej). i co, zamiast pisać eseje o Wartościach przez duże "W" będziemy opisywać procesy? zamiast perorować o "chorobie miłosnej" będziemy mówić o feromonach?
"zamiast"? nigdy! jedno i drugie owszem, bo i jedno, i drugie jest potrzebne, ale po co "zamiast"?

człowiek jest taką dziwną istotą, że szuka pewnej, nazwijmy to, Tajemnicy (koniecznie T, nie "t"). i nie chodzi mu o to, by ją rozwikłać, ale raczej o to, by była, by kusiła...

artykuły o neuroprzekaźnikach w mózgu i ich zachowaniu podczas stanu zakochania są fascynujące, ale dziwnym trafem sami zakochani wolą sonety Petrarki. okrucieństwem byłoby odwracać ten porządek rzeczy...

poetycko podsumowując: jeden lubi biały, inny czarny kolor. na co dzień potrzebne są oba. próba ujednolicenia sprawia, że wszystko robi się szare. a fu!

zgodzę się z Qnegundą że "Maniakalnym urojeniem jest osąd, jakoby wszystko (podkreślenie moje -M.) dało się zbadać metodą stosowaną w naukach przyrodniczych - choćby dlatego, że nie wszystko zawiera się w tychże naukach. (...) Eksperyment nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego"

eksperyment zrywa "szatę tajemnicy", gdy tymczasem wielu ludziom chodzi nie o odkrycie tajemnicy, a o samą jej tajemniczość. i to tą tajemniczością zajmuje się humanistyka - oswajając ją i odkrywając, ale nigdy - obnażając przemocą. chyba każdemu wolno robić to, co uważa za słuszne i potrzebne oraz uważać za słuszne i potrzebne coś innego, niż Ty czy ktokolwiek inny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:06, 28 Lis 2006    Temat postu:

M. napisał:
Qnegunda napisał:
To znaczy, że metodyka badań w humanistyce dobrze się sprawdza i nie ma potrzeby jej zmieniać

no aż mi żyły wyszły na czoło! Wink to, że się sprawdza, nie znaczy wcale, że nie ma potrzeby jej zmieniać! wręcz przeciwnie, trzeba cały czas szukać czegoś nowego, czegoś, co sprawdza się bardziej! i to poszukiwanie trwa nieustannie, od filozofii poprzez filologię, antropologię... i oby trwało ciągle. najgorsze, co być może, to akademickie skostnienie.

Pytanie tylko, czy potrzebujemy tego "bardziej" Wink. Piszesz o Tajemnicy, wokół której krążą wszyscy humaniści (z tą teorią jak najbardziej się zgadzam) - czy jednak to "bardziej" nie zburzy całego dorobku humanizmu? W końcu humanizm polega nie tylko na samej prawdzie, ale przede wszystkim na jej interpretacji - pytanie tylko, dlaczego szukać czegoś lepszego od najlepszego - czy tylko dla samego szukania?

Pisząc tamte zdanie miałam na myśli samą metodykę, a nie badania, które zamierzam prowadzić w dalszym ciągu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Wto 15:36, 28 Lis 2006    Temat postu:

M. napisał:
zgodzę się z Qnegundą że "Maniakalnym urojeniem jest osąd, jakoby wszystko (podkreślenie moje -M.) dało się zbadać metodą stosowaną w naukach przyrodniczych - choćby dlatego, że nie wszystko zawiera się w tychże naukach. (...) Eksperyment nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego"

eksperyment zrywa "szatę tajemnicy", gdy tymczasem wielu ludziom chodzi nie o odkrycie tajemnicy, a o samą jej tajemniczość. i to tą tajemniczością zajmuje się humanistyka - oswajając ją i odkrywając, ale nigdy - obnażając przemocą. chyba każdemu wolno robić to, co uważa za słuszne i potrzebne oraz uważać za słuszne i potrzebne coś innego, niż Ty czy ktokolwiek inny?

Chciałbym Was zmartwić, bo niestety cała fizyczna rzeczywistość zamyka się w ramach nauk przyrodniczych. Fizyczna rzeczywistość da się badać jedynie w sposób empiryczny dopusczający różne formy modelowania. Czy jest maniakalnym urojeniem, że fizyczną rzeczywistość można badać tego typu metodami? A dlaczego eksperyment ma niszczyć tajemnicę? Eksperyment ją odkrywa. W naukach empirycznych generalnie jest tak, że jeden wykonany eksperyment ujawnia jakąś tajemnicę, ale pojawia się wiele kolejnych. To nie jest niszczenie tajemnicy, to jest odkrywanie jej i szukanie następnych, a nie tylko interpretacja, reinterpretacja i Bóg jeden wie, co jeszcze.
A poza tym atak na nauki empiryczne nie popłaca, a tak już zaczynają gdakać postmoderniści. Że nauka empiryczna to wymysł białych mężczyzn z Europy i Ameryki Północnej i dla tego rzekomo jest zła, niedobra, okropna... Aż śmiech mnie bierze, że ktoś może mieć takie braki, żeby takie rzeczy pisać, ogłaszać i nie czuć krztyny wstydu! Takie antynaukowe kierunki są dopiero maniakalnym urojeniem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 22:00, 28 Lis 2006    Temat postu:

Ed napisał:
Chciałbym Was zmartwić, bo niestety cała fizyczna rzeczywistość zamyka się w ramach nauk przyrodniczych.

Chciałabym Cię zmartwić, ale nie wszystko można nazwać fizyczną rzeczywistością Razz.

Ed napisał:
Eksperyment ją odkrywa.

A więc mimo wszystko niszczy. Nawet, jeżeli pojawiają się kolejne.

Ed napisał:
To nie jest niszczenie tajemnicy, to jest odkrywanie jej i szukanie następnych, a nie tylko interpretacja, reinterpretacja i Bóg jeden wie, co jeszcze.

By nadać znaczenie jakiemuś odkryciu, potrzebna jest również jego interpretacja. Odkrycie samo w sobie nic nie daje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Śro 16:17, 29 Lis 2006    Temat postu:

Qnegunda napisał:
Ed napisał:

Chciałbym Was zmartwić, bo niestety cała fizyczna rzeczywistość zamyka się w ramach nauk przyrodniczych.


Chciałabym Cię zmartwić, ale nie wszystko można nazwać fizyczną rzeczywistością

Skoro uważasz, że wszystko nie jest fizyczną rzeczywistością, to dlaczego nie wierzysz w Boga?? Dlaczego najpierw zaprzeczasz istnieniu świata metafizycznego, a potem nagle dostajesz olśnienia i stwierdzasz, że on jest? To jest jawna niekonsekwencja w rozumowaniu.
Poza tym świat popychają do przodu ci Wasi niszczyciele tajemnic. To się nazywa dopiero obcowanie z tajemnicą - jej odkrywanie i szukanie następnych. To posuwa całą cywilizację do przodu. A Wy jakie macie sukcesy? Wasze idee powołane do życia powodowały masowe morderstwa, gwałty, rozboje. Idee nauk przyrodniczych zaprowadzały ład i porządek, i oby zaprowadzały go dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qnegunda




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:00, 30 Lis 2006    Temat postu:

Ed napisał:
Skoro uważasz, że wszystko nie jest fizyczną rzeczywistością, to dlaczego nie wierzysz w Boga?? Dlaczego najpierw zaprzeczasz istnieniu świata metafizycznego, a potem nagle dostajesz olśnienia i stwierdzasz, że on jest?

Nie wierzę w Boga, ale nie wykluczam istnienia świata metafizycznego, a konkretniej: abstrakcyjnego (to o wiele lepsze określenie).

Ed napisał:
Poza tym świat popychają do przodu ci Wasi niszczyciele tajemnic. To się nazywa dopiero obcowanie z tajemnicą - jej odkrywanie i szukanie następnych. To posuwa całą cywilizację do przodu.

Nie tylko oni. Obcowanie to nie poznanie tylko proces poznawania. Tak samo jak odkrywanie to jeszcze nie odkrycie. A obcowanie to powolne odkrywanie tajemnicy - cóż, w końcu musi dojść do tego, że zostanie odkryta. Ale nie musi wcale do tego dochodzić w takim tempie - w zależności od tego, jaka to tajemnica i czego dotyczy.

Ed napisał:
A Wy jakie macie sukcesy? Wasze idee powołane do życia powodowały masowe morderstwa, gwałty, rozboje. Idee nauk przyrodniczych zaprowadzały ład i porządek, i oby zaprowadzały go dalej.

To bardzo zabawne. To właśnie idee posuwały nas do przodu, to idee są motorem cywilizacji. W końcu poszukiwanie, odkrywanie, doświadczanie co - zdaje się - jest Twoim mottem to także idea, która kiedyś też była jedynie abstrakcją. Pragnę również dodać, że biolodzy nie są twórcami idei, tylko ich realizatorami.

Możemy ciągnąć tę dyskusję, tylko w zasadzie nie wiem, po co. Chyba, że tak bardzo zależy Ci na wyeliminowaniu dziedziny, której za dobrze nie znasz... Po prostu: zarówno humaniści, ścisłowcy jak i biolodzy są potrzebni. Każda z tych grup zajmuje się innym rodzajem badań lub twórczości, które po prostu się uzupełniają... W końcu wszystkim bardziej opłaci się współpraca niż walka, która niczego nie przyniesie i nie idzie za jakimś konkretnym celem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Czw 23:21, 30 Lis 2006    Temat postu:

Qnegunda napisał:
Ed napisał:
A Wy jakie macie sukcesy? Wasze idee powołane do życia powodowały masowe morderstwa, gwałty, rozboje. Idee nauk przyrodniczych zaprowadzały ład i porządek, i oby zaprowadzały go dalej.


To bardzo zabawne. To właśnie idee posuwały nas do przodu, to idee są motorem cywilizacji. W końcu poszukiwanie, odkrywanie, doświadczanie co - zdaje się - jest Twoim mottem to także idea, która kiedyś też była jedynie abstrakcją. Pragnę również dodać, że biolodzy nie są twórcami idei, tylko ich realizatorami.


Realizatorzy idei, fajne określenie. Idea bez eksperymentu jest niczym. Bez eksperymentu istnieje tylko na papierze. A wtedy z tym niewiele można zrobić. I czy to jest próba dyskredytacji i tak nielicznego środowiska w Funduszu (prawdziwych biologów)?
A poza tym nie zależy mi wcale na eliminacji humanistyki. Denerwuje mnie krążenie i macanie obiektów. Dla mnie to tak jakby ślepiec dotykał słonia i wnioskował, gdzie się znajdują poszczególne części ciała. Próbuję ukazać Wam tylko socjobiologię - uogólnioną biologię społeczną dla całego królestwa zwierząt (w tym istot ludzkich). Rozwijane jest to od 30 lat. To nie jest anihilacja humanistyki, tylko ukazanie jej niewyobrażalnych obecnie perspektyw rozwoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tweenk




Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:36, 13 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Wasze idee powołane do życia powodowały masowe morderstwa, gwałty, rozboje. Idee nauk przyrodniczych zaprowadzały ład i porządek, i oby zaprowadzały go dalej.

A co powiesz o darwinizmie społecznym, który jest naukowo podbudowaną anarchią? Albo o eugenice, która zakłada usunięcie z gatunku ludzkiego osobników posiadających niepożądane cechy (czyt. ludobójstwo) albo uniemożliwienie im rozmnażania się? Za szoah - największą zbrodnię w dziejach ludzkości, wymordowanie prawie całego narodu żydowskiego - odpowiedzialna jest właśnie eugenika, która stanowiła ideologiczną podstawę tych działań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Śro 16:09, 13 Gru 2006    Temat postu:

Darwinizm społeczny to inna para kaloszy. Nie został on stworzony przez przyrodników, tylko przez grupę filozofów, socjologów i historyków w końcu XIX w, którzy błędnie skojarzyli występowanie wojen z darwinowską "walką o byt".
Eugenika natomiast jest wynalazkiem niejakiego Francisa Galtona, przyrodnika i antropologa. Nie proponował on żadnych morderczych zastosowań, tylko analizował rodowody wybitnych uczonych, artystów, wojskowych i dochodził do wniosku, że zdolności są dziedziczone. Mordercze zastosowania eugeniki wymyśliło amerykańskie prawodawstwo. Nazizm natomiast miał skąd kopiować - z Ameryki rzecz jasna. A ideologicznego podłoża nie było - naziści byli zwykłymi intelektualnymi prostakami.
Poza tym socjobiologia nie ma nic wspólnego z socjaldarwinizmem, jeżeli o to chodziło. Edwardowi Wilsonowi zarzucano propagowanie neonazizmu i eugeniki, ale była to nagonka środowisk lewicowych.


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Sob 12:32, 20 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin