Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lista wrogów zoologii
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 21:02, 02 Sty 2007    Temat postu:

Nom, zazdroszcze. Na moim miejscu też byś mu zazdrościła Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Nie 17:25, 07 Sty 2007    Temat postu: Likwidacja Nagrody Nobla

Rokrocznie koło 15 grudnia przyznawany jest kawałek żelastwa z podobizną niejakiego Alfreda Nobla, dyplom, a do tego milion dolarów amerykańskich. Osobnik uhonorowany tymi trzema elementami staje się świętą krową z Kalkuty, na którą nie można krzywo spojrzeć. Może klecić bajeczki z tysiąca i jednej nocy i nikt nie może go za to zaatakować. Dodam, że takie stare dziadki powinny śpiewać peany do Boga czy prędzej do Jahwe, żeby ich wpuścił do nieba. A często wolą wygadywać banialuki na tematy, o których nie mają zielonego pojęcia. Cały świat naukowy podnieca się tym, jakby to był nie wiadomo jaki prorok. Ale mniejsza z tym.
Moim zdaniem nagrodę Nobla należałoby zlikwidować dla dobra dalszego trwania nauki. Pewne nauki ona wyolbrzymia do nie wiadomo jakich rozmiarów. Weźmy pod uwagę Nobel z medycyny i fizjologii. Za co jest przyznawany? Za badania z biologii molekularnej, które często mają inne przeznaczenie. Tak samo za badania z biologii molekularnej można otrzymać Nobla z chemii. Dla mnie taka sytuacja jest egzotyczna. Powoduje wyolbrzymianie biologii molekularnej, jakby to było antidotum na wszystkie potrzeby ludzkości. Dodam, że z mojej specjalności tylko 4 osobników otrzymało tą nagrodę - na początku dwudziestego wieku Ross za badania rozwoju zarodźców malarycznych, a w 1973 Karl von Frisch, Nikolaas Tinbergen, Konrad Lorenz za prace z zakresu etologii. Dla Komitetu Noblowskiego zoologia na przykład nie istnieje. A czy te badania nie mają zastosowania?
Pewien biolog molekularny napisał:
Etolodzy dostali nagrodę Nobla jako jedyni z zoologii, nikt więcej już za te pierdoły nie dostanie tej nagrody!
Przepraszam za użycie słów mogących kogoś urazić, ale to dopiero wówczas odda pełny sens wypowiedzi.
Widać na tej podstawie jak to mocno Nobel uczynił z biologów molekularnych bohaterów całej ludzkości. A kim się stali zoolodzy w przeciągu całego dwudziestego stulecia - z szanowanych badaczy dokonujących wielkich czynów stali się interiorem nauki. Stało się to prawdopodobnie za skutkiem tego kawałka medalu.
Nobel faworyzuje zatem pewne dyscypliny, sprawia, że pewne przestają istnieć w powszechnym wyobrażeniu o nauce. Tak więc powinien zostać zlikwidowany. Skoro zatem nie traktuje wszystkich dyscyplin dających jakikolwiek pożytek tak samo, to nie powinien - rzecz jasna - istnieć.
Weźmy jeszcze pod uwagę, że jest to nagroda strasznie polityczna. Nie chodzi tutaj tylko o Pokojową Nagrodę Nobla, ale o każdą inną.
Proponowałbym wprowadzenie porównywalnej nagrody z matematyki, nauk fizycznych - fizyka, chemia, geologia, nauk o życiu - biologia ogólna, botanika, zoologia, medycyny, nauk społecznych - ekonomia, socjologia. Wówczas doceniony zostałby dorobek wszystkich dziedzin kształtujących ten świat, a nie jedynie kilku najbardziej widocznych istniejących w społecznej świadomości. Wówczas byłoby to dużo uczciwsze i nie wprowadzałoby sztucznej nierówności między pewnymi dyscyplinami - na przykład biologicznymi. Główne prądy sobie być mogą, trendy też, nie mogą być one jednak w żaden sposób faworyzowane i stawiane na piedestale jako lepsze od wszystkiego innego.
Nobel wprowadza sztuczną kategoryzację jakości dyscyplin. To tak jakby powiedzieć: jak wybierzesz tą dyscyplinę będziesz cuda niewidy robić, będziesz sławny! Dlatego należy go znieść!


Ostatnio zmieniony przez Ed dnia Pon 19:07, 08 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 18:40, 08 Sty 2007    Temat postu:

Faktycznie głupio, że nie ma Nobla z matematyki, ale wynika to z faktu, iż Nobel matematyków nie lubił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
coma
Gość






PostWysłany: Pon 23:02, 15 Sty 2007    Temat postu:

ech, ed, dla ciebie caly swiat sklada sie tylko ze spiskow na biednego ciebie, biedna zoologie i inne biedne rzeczy... Wink nie mozna widziec wszystkiego w czarnych kolorach! nie zauwazasz niczego dobrego? moze to wlasnie ty jestes ograniczony uprzedzeniami i niesprawiedliwie szufladkujesz otoczenie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pon 0:13, 19 Lut 2007    Temat postu: Zoologia moim chronicznym schorzeniem psychosomatycznym

coma napisał:
ech, ed, dla ciebie caly swiat sklada sie tylko ze spiskow na biednego ciebie, biedna zoologie i inne biedne rzeczy... nie mozna widziec wszystkiego w czarnych kolorach! nie zauwazasz niczego dobrego? moze to wlasnie ty jestes ograniczony uprzedzeniami i niesprawiedliwie szufladkujesz otoczenie?

Nie wierzę w żadne spiski. Za to staram się obiektywnie obserwować rzeczywistość. A wrogości do pewnych dyscyplin to nie sposób nie zauważyć. Dla mnie większość biologów nieprzyrodników nie cierpi zoologii albo ich stosunek do tej dziedziny jest co najmniej negatywny. Powiem tak, co raz częściej wstydzę się przyznać do zajmowania się zoologią. I to nie tylko dlatego, że jak widzę w telewizji Niesiołowskiego, to mi się niedobrze robi. Po prostu zaczynam się obawiać wrogości ze strony innych biologów - często zajmujących się biologią ogólnie albo tylko i wyłącznie biocząsteczkami.
Swojego czasu zacząłem się zastanawiać, jak to jest, że najpierw przychodzą ludzie bardzo ogólnie się zajmujący naukami biologicznymi. Fundusz im nic nie oferuje poza biologią molekularną, więc po pewnym czasie zaczynają się tym zajmować właśnie tą dziedziną. Doskonała ilustracja powiedzenia "jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma". Ale jak mają się ludzie zajmować, czym innym. Z biologii klasycznej jest tylko jedna wycieczka botaniczna, zawsze te same gatunki. Za czasów Jadwisina chodziło się tam po okolicy, za czasów Świdra nad rzeczkę, a potem lasem, wychodziło się na jakiejś polance i powrót do ośrodka, a na Miedzeszynie łażenie po lasku w odległości 500 m od ośrodka. Ciągle te same gatunki. Wycieczka ornitologiczna też jest, z mniejszą częstotliwością, ale jest bardzo powtarzalna, jeżeli chodzi o trafiane gatunki. Phylloscopus collybita, Phylloscopus trochilus, Erithacus rubecula, Carduelis chloris...
Cóż, jak mają się ludzie zoologią zajmować jak na Miedzeszynie był raptem 1 wykład z tej dziedziny, 2 zajęcia warsztatowe, 0 spotkań. To po prostu człowieka krew zalewa. Jak można udawać, że takiej ciekawej dziedziny, jednej z najstarszej z nauk przyrodniczych, po prostu nie ma. (Podaję tutaj dane liczbowe, bo znowu ktoś zarzuci mi schizofrenię paranoidalną). Jakoś kiedyś w Funduszu było tego więcej.
Żeby mi nikt nie zarzucał choroby psychicznej lub innych odchyłów od normy, opowiem pewną historię z własnego życia. Kiedyś dzwonię do Kwatery Głównej, żeby się na biologiczne władować na kogoś, kto się pochorował. Nic z tego nie wyszło. Z dwóch powodów:
1. Za to, że zajmuję się zoologią.
2. Za to, że jestem za młody.
Z powyższych przyczyn musiałem znosić katyńskie męki w budzie, zamiast bawić się na biologicznych. Już abstrahuję od tego, że dla Szefa Kwatery Głównej jestem solą w oku. To też mogło mieć duże znaczenie. Mam prawo sądzić, że teraz nie dostałem żadnej informacji na temat międzynarodowych obozów z powodu zajmowania się zoologią. To się wydaje tutaj logiczne: raz nie puszczono mnie na obóz w kraju, to więc jeszcze łatwiej nie puszczać za granicę. Bo nie daj Boże, zarażę jakiegoś Niemca, Francuza, Anglika, Hiszpana, Rosjanina miłością do zoologii. A choroba to jest straszniejsza niż dżuma, malaria, alzheimer i adidas razem wzięte Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kryptograf




Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorlice

PostWysłany: Śro 13:17, 21 Lut 2007    Temat postu:

A wpisałeś w ankiecie znajmość języków =3? Z tego co wiem, to oprócz łaski, bądź niełaski Szefa jest to konieczny warunek dostania zaproszenia na rozmowę. Z resztą Ed mam wrażenie, że jeśli jesteś stypendystą to masz swojego rodzaju prawo do tego, żeby Biuro przysłało ci chociaż informację o wyjazdach. Ja przynajmniej w takich kwestiach przyjmuje wobec Biura postawę roszczeniową i jeśli uważam że coś mi się należy, to dzwonię i się o to wykłócam. 2 lata temu poprawiający zgubili jedno z moich rozwiązań i tylko przypadek zadecydował że akurat Raq powiedział mi że mam 0 ptk. za jedno zadanie. W tym zaś roku nie dostałem zaproszenia na warsztaty informatyczne z winy Poczty Polskiej. Nie wiem szczerze powiedziawszy jaki jest stosunek Sam-Wiesz-Kogo do mojej osoby, bo potrafi on być skrajnie różny, zależnie od sytuacji. Np. w tym roku twierdził, że może nie wziąść mnie na warsztaty (miałem nieźle zrobione zadania kwalf.), bo .... "nie mam mnie długo w szkole".
Nawet jeśli On sam ma do Ciebie negatywne nastawienie, to jeśli zadzwonisz i poprosisz o infomację, to nie będzie miał wiele do gadania.
Zauważyłem też, że sporo rzeczy omija ludzi tylko i wyłącznie ze względu na sprawy techniczne (a to Biuro się pomyliło, a to Poczta nawaliła itp.), więc może po prostu trochę powalcz o swoje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lemaszesz_Ason




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pilica/Piwnica

PostWysłany: Śro 15:02, 21 Lut 2007    Temat postu:

W sumie, podejrzewam, że Ed'owi nie zajmuje to za dużo czasu wbrew pozorom. Wink

A co do nauczycieli... każdy z nich zdaje sobie sprawę z tego co wie, i boją się poprostu przyznać, ze są za tępi. Co wiąże się niestety bardzo często z "wykładem" od dyrektora placówki, jakże dużym kłopotem, bo przecież trzeba takiego ucznia czymś zająć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 13:25, 22 Lut 2007    Temat postu:

Lemaszesz_Ason napisał:
W sumie, podejrzewam, że Ed'owi nie zajmuje to za dużo czasu wbrew pozorom. Wink


Chodzi mi o sam fakt wdziobania takiej ilości literek Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dr ZUOOO




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:39, 23 Lis 2008    Temat postu:

Głupek. Szkoda słów na to wodolejstwo... Ale żeby innym w głowach nie mieszać trzeba to sprostować. Zakładasz, że Nobel to tylko kawałek żelastwa, wszyscy ludzie są głupsi od ciebie i że nie istnieje żadne kryterium podziału nauk na ważniejsze i na mniej ważne.

Nagroda Nobla nie służy dewaluacji nauk, ale docenieniu naprawdę wybitnych jednostek. To, że w zoologii była taka raz, jest jednoznaczne. Ale to nie oznacza, że zoolog nigdy nie dostał nagrody w innej dziedzinie. Podejrzewam że mogę wymienić co najmniej 3 nazwiska, które do końca bieżącej dekady zostaną tym "kawałkiem żelastwa" uhonorowani i zajmują się stricte zoologią.

Uwierz, jest wielu biologów molekularnych, którzy mogliby do końca życia wpajać ci to, czego sami się nauczyli z zoologii.

Ludzie źle się wyrażają o zoologii, bo uważają, że zajmowanie się czymś co nie przyczynia się do rozwoju ekonomicznego jest bezcelowe. To punt widzenia charakterystyczny dla społeczeństw konsumpcyjnych - na zachodzie szanowany, u nas cieszący się jak dotąd wielką ironią i pogardą. To czego się nauczyłeś od swoich mentorów jest wg mnie słuszne, ale wielu cię wyśmieje z tymi poglądami.

NIE jest możliwe, żeby jedna osoba posiadała wiedzę ze wszystkich dziedzin. W miarę rozwoju naukowca jego punkt widzenia zawęża się. Mój przykład - obecnie nie interesuje mnie w nauce nic innego, niż antybiotyki i toksyny bakterii i roślin. Resztę traktuję jako hobby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin