Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci

lilla

Dalej czekam. Dzień w dzień powtarza się identyczna sytuacja: przychodzę do domu i słyszę, że listu nie ma. Mam nadzieję, że czas działa na moją korzyść, a nie odwrotnie.

patrycja · Gość

witam wszystkich, również czekam niecierpliwie na jakąkolwiek odpowiedź a tu nic.... dostałam ostatnio paczkę z pieczątką KFNRD z trzema numerami "twojej muzy" i żadnej odpowiedzi... tak się zastanawiam czy to na pocieszenie że się nie zakwalifikowałam czy jak.. Very Happy

podobno pozytywne odpowiedzi przychodzą wczesniej wiec juz nie wiem czego się spodziewać...

YanecK

Te numery nie są - przynajmniej tak było w moim przypadku - pocieszeniem. Dostałem 3 x "Mówią Wieki" i 2 x "WiŻ", a potem zostałem przyjęty jako kandydat Smile

. Więc o to nie musisz się bać

patrycja · Gość

oo jak miło hehe:) dzięki za informacje.

lilla

Niestety przyszedł list dla mnie niekorzystny. O treści mniej więcej takiej: "Z przykrością zawiadamiamy, że nie zostałaś zakwalifikowana do...". Kiedy rodzice pokazali mi list od razu wiedziałam, jakiej będzie treści, bo data stempla pocztowego to 14.10.08., czyli akurat przeddzień, kiedy mieli skończyć wysyłanie listów do niezakwalifikowanych. Oczywiście nie obyło się bez załamania i wrzasków w stylu: "Już więcej nie będę się starała o stypendia itp.". Po godzinie jednak nadszedł moment, w którym zadałam sobie pytanie dlaczego? Harowałam cały rok zostałam laureatką dwukrotnie ( były tylko dwie możliwości z konkursów przedmiotowych w podstawówce) i to jeszcze z różnych dziedzin, po za tym wiele różnych konkursów na różnych szczeblach i to nie wystarczyło. Postawiłam tezę, że Fundusz lubi osoby ukierunkowane na jeden przedmiot, a nawet jedną dziedzinę, a nie wszechstronnie utalentowanych. Postawiłam sobie cel w tym roku, choć będzie strasznie trudny do zrealizowania (jestem w I klasie gimnazjum): wygrywać tyle konkursów, ile się da, znów przesłać zgłoszenie do Funduszu, a nawet jeśli znów przyjdzie negatywna odpowiedź nie martwić się. Trochę się rozpisałam.

YanecK

Porada - w Funduszu ni chodzi o konkursy! Możesz nie wygrać żadnego i się dostać. Chodzi o pracę indywidualną. I nie martw się! W przyszłym roku się dostaniesz Wink

Wierzymy w Ciebie Wink

alijag

Lilla, nie przejmuj się. W przyszłym roku będzie napewno lepiej.
Myślę, że się mylisz w ocenie - ja też nie wygrałam żadnego konkursu i jestem hm... uniwersalna, a jestem w Funduszu.
Jesteś świetną , wrażliwą dziewczyną.
Myślę, że Yannnick ma rację i spotkamy się w przyszłym roku. I oczywiście liczę na to, że się jeszcze nie raz odezwiesz.

Pozdrawiam Cię serdecznie

lilla

U mnie jest tak, że mobilizuję się raczej tylko na konkursy, bo mam jakąś motywację, np. na listopad mam chyba z dziesięć konkursów, a potem w grudniu nie będzie żadnego, albo jeden. Uczę się z reguły raczej na kartkówki, sprawdziany, konkursy itp. Tylko wtedy mi się chce, choć nagrody są najczęściej nędzne (pod koniec zeszłego roku szkolnego musiałam wstawić nową półkę na książki, które mnie raczej nie interesują, np. "Pan Tadeusz", "Rośliny chronione w Polsce", a nieraz się powtarzają, np. "Słownik literatury polskiej" 2 identyczne wydania i ze 3 jeszcze w domu) to po prostu lubię je wygrywać i odczytywać swoje nazwisko na gazetce szkolnej.

alijag

To zupełnie inaczej niż u mnie. Ja chwytam ciekawy temat i po prostu muszę wiedzieć wszystko. Kopię po źródłach, czytam i tłumaczę artykuły, słucham archiwalnych audycji PR, no po prostu muszę...
W konkursach też biorę udział, często z nagrodami, nie przypominam sobie jakichś intensywnych przygotowań - czasem czytam zalecane lektury i tyle. Mam super bo mieszkam w Kraku, a to oznacza wszystko - nawet interesujące wykłady z różnych dziedzin. Jak coś jest za trudne, to sprawdzam, czy nie ma na zbliżony temat czegoś dla Trzeciego Wieku.
Czasu i chęci nie mam tylko na telewizję, chociaż czasami jak normalna 12latka siadam i oglądam Hannę Montanę, albo Jumping.
No i jeszcze gram na fortepianie, czasem więcej, czasem mniej...

Napisz co Cię najbardziej rajcuje, jaki temat, autor, muza, czy coś. Na razie Ty i Yanneck jesteście w najbardziej podobnym wieku na tym forum

sativ

Raku uważa że konkursy to zło totalne- więc nie są one zdecydowanie najważniejszym kryterium. Najważniejsze są własne zainteresowania Wink

Mi wleciał w 2 roku [teraz] funduszu stypendysta, a jakiś rewelacyjnych wyników nie miałem Smile

Trzeba mieć po prostu szczescie.

Tak w ogóle to witam wszystkich Wink

Qnegunda

Gość · Gość

Czy jest jakiś limit wiekowy? W sensie czy będąc w drugiej klasie liceum jest sens pisać zgłoszenie, skoro gdybym nawet jakimś cudem się dostał, to mam w perspektywie tylko rok w funduszu?

cecylia_violiney · Wysłany: Nie 13:51, 08 Mar 2009 Temat postu: ...

Limit wiekowy, to chyba właśnie szkoła. Trzeba chodzić do szkoły. Bo, np. jak człowiek jest młodszy (np.16 lat), ale chodzi do 2 LO, to niestety, wiek raczej mu nie pomoże.

A co do zgłoszenia.
Oczywiście, że warto Very Happy

.
Zawsze warto.
Bo, nawet nie chodzi o to, by jeździć na te wszystkie obozy, choć to tez. Ale o to, by poznać wielu wspaniałych ludzi.
A po za tym, można "ciągnąć" aktywność funduszową, np. jako tutor Smile

.
Więc, jeśli tylko jest szansa - warto Smile

.

Gość · Gość

No to w takim razie spróbuję, faktycznie super byłoby załapać się choćby na rok. Teraz pytanie o samo zgłoszenie - czy wypisywać osiągnięcia tylko z danego roku, czy raczej całokształt? To ma być takie mini CV czy raczej skrótowo? I wreszcie - czy dołączać jakieś prace, które kiedyś tam pisałem?

Kasia · Wysłany: Nie 16:35, 08 Mar 2009 Temat postu:

Z tego co pamiętam, to zgłoszenie jest dość ogólne (choć może je np. napisać szkoła). Później sprawozdanie pisze się z dwóch lat szkolnych. A prace są mile widziane.