Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci

jaro3000

Tawariszczi - jako się okazało Obóz Olimpiady kończący się dokładnie 30 lipca jest w Nowym Sączu zamiast w Warszawie, co troche komplikuje plany - powiedzcie jak to dokładnie wyglądać będzie z dojazdem tam, bo średnio mi się widzi, żebym w dzień zakończenia jednego obozu jechał przez pół Polski do Warszawy, a potem do owych Miętnych z Warszawy i jeszcze zdążył na powiedzmy 8 rano jeżeli ktoś wpadnie na to że o tejj porze mamy tam być...

5andra

Na obóz trzeba przyjechać w pewnym przedziale czasowym (na pewno nie kończy się na 8 ). Jest to zwykle tak do 16, ale jak przyjedziesz wieczorem to też nic się nie stanie.

Pathes

kto z gimnazjalistów jedzie na jaki obóz? ja mógłbym pojechać na wszystkie (prócz Limanowej, ona jest zapełniona). ktoś ma jakieś propozycje?

jaro3000

Jedź z jarem do Miętnych

Illidan

5andra

Nigdy nie jest za późno :] I zawsze można się dostać z listy rezerwowych w ostateczności Razz

Pathes

spoko, wiem, że za późno
jak zwykle czegoś musze zapomnieć Confused

myślałem, że zarząd mi przyśle pocztą jak rok temu, ale RR powiedział, że zrobi co może...

W sumie RR to rodzaj Chucka Norrisa - potrafi zrobić wszystko Smile

Illidan

Mam pytanie do tych, którzy już byli na obozie, w szczególności w Łukowie
Co warto wziąć na obóz, co powtórzyć z angielskiego, co się "robi" na tym obozie, czy macie jakieś rady ( Razz

) i jak tam było Smile

Qnegunda

Słownik jest raczej koniecznością, bez niego jest bardzo trudno uzupełniać sobie wiedzę Wink

. Jeśli nie czujesz się na siłach, możesz wziąć też rozmówki. Prawdopodobnie będzie sporo pisaniny, więc przyda się zeszyt i coś do pisania. Na obozach pierwsza część dnia to zajęcia z Anglikami i posiłki, potem wyjścia z polskimi instruktorami, jakieś wspólne projekty, dyskoteki, projekcje filmowe etc.

5andra

Bez słownika da się przeżyć. Zapomniałam wziąć, jestem drugi rok w Tczewie i jakoś daję sobie radę Wink

roza

U nas raczej wszystkiego jest pod dostatkiem. Amerykanie czestuja cukierkami i kserowkami na zajeciach, czas jest wypelniony po brzegi, ludzie fajni, ale na razie nie znalazlam nikogo z Funduszu Razz

jest internet, ciepla woda w prysznicach i w ogole lux. Żar leje sie z nieba, ale dzis bylismy w Wieliczce (świetny mikroklimat i stala temperaura 10 stopni).
Wlasciwie to nic specjalnego nie trzeba brac ze soba... na kazdych activities są zapewnione akcesoria: a to piora i kalamarze na kaligrafie, druty i włoczki (ja dostalam taka pieciokolorowa Razz

) na robotki reczne, biblioteka z literatura amerykanska etc.

PS. przesylam pozdrowienia z Krakowa Smile

brutalcomputer

Illidan

Ja jestem w Łukowie i na razie jest fajnie Smile

Kompy na razie są 4, w innych chilowo nie ma neta. A w tych 4 jest net jak się w innym budynku światło zapali... I to musiałem na jednym windowsa przeinstalowywać ;]

roza

U nas jest 10 kompow dla polskich uczniow. Nie mozna zainstalowac wielu rzeczy, m.in. javy. Z dostepem do kompa nie ma wiekszych problemow jesli tylko odpowiednio wczesnie zajmie sie stanowisko Razz

Bardzo mnie tylko irytuja niektore chlopaki, bo graja w quake i wydzieraja sie na cala sale Mad