Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci
Nieoficjalne forum uczestników programu KFnrD
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polski system edukacji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Śro 19:35, 08 Lis 2006    Temat postu: Polski system edukacji

Cóż codziennie łazi człowiek do tej przebrzydłej budy i się zastanawia po jakie licho mu to wszystko potrzebne. Ja uważam, że niektóre przedmioty to jest wręcz utrapienie służące utrudnianiu życia uczniom.
Jeżeli ktoś jest ukierunkowany, nie powinien się tych wszystkich bzdetów uczyć. To nie jest żadne ćwiczenie pamięci. To jest zwykłe psucie mózgu na zakuwanie bzdetów. Chyba jednak dobry jest anglosaski system doboru przedmiotów, które następnie się zdaje na egzaminie maturalnym. Tam się skupia tylko na tym, co człowiekowi do życia potrzebne.
Włażenie po szczebelkach... niestety również zatwierdzone przez Fundusz jako, całkowicie sprzeczny z rzeczywistością, postulat pracy w swoim środowisku. Człowiek kiśnie 12 lat w budzie. Zamiast pójść wcześniej na studia, musi się mordować z nauczycielami z przymusu, zakuwać olbrzymie ilości kompletnie niepotrzebnych banialuk. Tak to by wiele osób już było na studiach, a tak to męczy się w tworze o nazwie liceum ogólnokształcące (lepsza nazwa - liceum ogólnoodurniające), gdzie traci ochotę do rozwiązywania problemów.
Poza tym, są dwie metody na wyhodowanie głupa. Albo do niczego go nie zmuszać, albo zmuszać go do zakuwania bzdetów. Pierwsza metoda jeszcze tak nie ogranicza człowieka - jak chce się nauczyć, to sobie poradzi. A poza tym nie będzie zarzucony różnymi bździnami. Natomiast druga metoda - hodowanie głupka "po polsku" polega na zarzuceniu człowieka różnymi bzdetami, tak że wracając do domu nie wie, w co ręce włożyć. Na pewno nie służy to rozwijaniu żadnym pasjom. To pasję umie w tempie ekspresowym wyplenić, wtedy człowiek zostanie zrównany do takiego poziomu jak reszta. Ponieważ zakuwanie bzdetów w żaden sposób nie uczy myślenia, to zaczyna się operować jedynie wyuczonymi schematami. A wówczas co można nowego zrobić? Ludzie kreatywni nie mają w tym systemie racji bytu. Mają zostać odstrzeleni w pewnym momencie, najlepiej jak najwcześniej, kiedy charakter człowieka dopiero się kształtuje. Pewnie wielu członków Funduszu cierpiało tego typu szykany i to nieraz.
Chyba ta nasza edukacja to jest spadek po rozbiorach oraz okresie komunistycznej okupacji. Co, oni dalej się boją, że inteligentni, wykształceni ludzie z głową na karku wywiozą ich na taczce? Czyżby elity rządzące wolały rządzić bandą baranów dających się łatwo manipulować?
Boją się dalej spiskującej przeciwko nim młodzieży? Bo może ktoś zbuduje bombę i puści ich z dymem w sejmie??
Chyba wskazuje to na to, że lepiej mieć głupi, ciemny naród, któremu można kitować, jak tylko można.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M.




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 1:45, 27 Lis 2006    Temat postu:

to nie kwestia "systemu", tylko źle wykształconych nauczycieli. im ktoś jest gorszym pedagogiem, tym większy nacisk kładzie nie na rozumienie, a na schematy i pamięciowe opanowanie materiału. bo tak zwane podstawy podstawami, a umiejętnośc myślenia swoją drogą...
i nie dopatrywałabym się tu korzeni w zaborach ani PRL, wtedy nauczyciele byli akurat ostoją polskości. raczej w tym, że nauczycielami zostają tzw "odrzuty", a nie ludzie z powołania. no ale kto by chciał uczyć za takie pieniądze z drugiej strony...

ale to na dłuższą wypowiedź, a teraz nie mam czasu niestety Sad
ale obiecuję, że jak go znajdę (w okolicach świąt?!) to napiszę więcej

co do wcześniejszego zaczynania studiów - o ile dogadasz się ze swoim liceum i z uczelnią to jak najbardziej jest to możliwe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 17:02, 29 Lis 2006    Temat postu:

Mozna chodzić jako wolny słuchacz. Nie musisz iść do liceum, są jeszcze inne szkoły. Nie ma co marudzić - wszyscy marudzą, nic nie robią i nic z tego nie wynika. Poza tym ogólniak to tylko 3 lata, które miną stosunkowo szybko. Jeszcze będziesz tęsknił Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Pią 15:08, 08 Gru 2006    Temat postu:

Powiem szczerze: do budy chodzę dla papierka. Gdybym taki papierek kupił na przykład na stadionie dziesięciolecia nawet by tam smród po mnie nie został. W każdym razie, jeżeli zdobyłbym go w inny sposób niż 12-letnia katorga w polskiej szkole, to nie męczyłbym się. (W stylu wcześniejsze zdanie matury, czy coś w tym rodzaju).
5andra napisał:
Jeszcze będziesz tęsknił

A do czego tęsknić. W 3 gimnazjum mówiłem, że jeszcze tylko 4 lata budy. Teraz mówię, że aż dwa. Generalnie uważam, że jeżeli człowiek nie zadba o siebie, wybierze jakiś dziwny kierunek studiów sprzeczny z jego przekonaniami, będzie się męczyć do emerytury. Nienawiść do budy przejdzie w nienawiść do uczelni, a następnie do pracy.
Nasz system jest okropny. Zamiast postawić na uczenie się tego, co człowiekowi jest do życia potrzebne, nabija się łeb różnymi bzdetami. Na co to komu?? Chyba, że lubicie zakuwanie bzdetów do niczego Wam nie przydatnych. Ja na przykład te bździny spycham najmniejszą drogą oporu metodami niekoniecznie uczciwymi.
Dzięki temu, że do uczenia się bzdetów nie zmusiłyby mnie średniowieczne tortury, rozwijam się szybciej. A wiecie dlaczego nie ma już wśród nas niejakiego Adama Kowalskiego ps. "Primera". Uczył się wszystkich bzdetów, że aż zgłupiał. Chciał być drugim Leonardo. Nie wyszło mu. Wyleciał z łomotem z Funduszu. Mieliśmy wśród nas ofiarę polskiego systemu edukacji oraz własnych nadmuchanych ambicji. Czas poświęcony na robienie głupot można poświęcić na rozwój zainteresowań.
Nie tylko pedagodzy są źli, Wasz kochany system to fabryka głupizny!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 11:51, 10 Gru 2006    Temat postu:

Co się stało z Primerem bo chyba nie na bieżąco jestem? Rozumiem Cię Ed, ja też uważam, że przez uczenie się różnych głupot człowiek nie zmądrzeje, ale taki jest urok tzw. "wykształcenia ogólnego". Poza tym nie ma co narzekać - narzekacie, narzekacie a nic nie jesteście w stanie zrobić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Nie 13:20, 10 Gru 2006    Temat postu:

5andra napisał:
Co się stało z Primerem bo chyba nie na bieżąco jestem?

Jeżeli chodzi o Prajmera, to został usunięty z programu Funduszu. Jak na moje oko ciągnął 10 srok za ogon i nie za bardzo mu wychodziło. Ciężko jest się jednocześnie zajmować biologią, chemią, historią i muzyką. Nic dziwnego, bo specjaliści z poszczególnych dziedzin uważali, że jego wiedza ma bardzo ogólny charakter (określenie mocno eufemistyczne). Zapewne nie wykazywał postępów i recenzenci zdecydowali o jego wycięciu (zarząd się nim nie zajmował).
Sam jestem zdziwiony. Obserwując jak tutornia obchodziła się z nim jak z jajkiem, dochodziłem do wniosku, że jest on praktycznie niezniszczalny. Do tej pory w to nie wierzę. Uwierzę dopiero wtedy, kiedy nie zobaczę go ani na biologicznych, ani na ogólnorozwojowym, ani nie usłyszę relacji od uczestników innych obozów, na które nie mogłem pojechać z racji zainteresowań.
Dowiedziałem się o tym od jednego z moich kolegów. Najpierw powiedział mi, że na pewno nie spotkam go na stypendyfikacji. Potem już mieliśmy się zastanawiać, co będzie jak go spotkamy. Ale przecież go wywalili - zobaczyłem odpowiedź. Nie wiedziałem co mam odpisać. Napisałem, że nie wierzę.
I nie uwierzę, póki nie zobaczę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
5andra




Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Nie 16:19, 10 Gru 2006    Temat postu:

Wiesz, koleżanka stwierdziła kiedyś, że Edwin wyleciał z Funduszu, bo nie było go na Świdrze. Trochę się pomyliła, bo kilka miesięcy później spotkałam go w Pasterce Very Happy. O Primerze wiesz oficjalnie czy z pogłosek albo z tego, że na jakiś obóz nie pojechał a powinien?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Nie 17:31, 10 Gru 2006    Temat postu:

oficjalnie.
A poza tym ten, o którym mówisz, to jest chyba już naprawdę niezniszczalny. W tym roku dostał tytuł stypendysty, jeśli chciałabyś wiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tweenk




Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:03, 12 Gru 2006    Temat postu:

Ed, ja nie wiem, w czym masz problem. Ja nie chodzę średnio na 40% lekcji, na historii nie pamiętam kiedy byłem ostatnio, w zeszłym roku można powiedzieć, że 3,5 miesiąca mnie nie było. A i tak dostanę "papierek". Jak dla mnie, liceum jest ostatnią szansą do obijania się, bo potem może już niestety nie być na to czasu. Nie wiem zatem, czy jest to "głupi system" - raczej chodzi tu o głupie nastawienie, chociaż trzeba przyznać, że w obecnej postaci szkoła to promuje.

Inna sprawa, że podstawa programowa jest chyba opracowana przez zakurzonych profesorów, którzy nie mają żadnej styczności z rzeczywistością. Nie wiem np. jaki jest sens nauki chemii w liceum (o ile ktoś się nią nie interesuje). Zamiast robić nikomu niepotrzebny wstęp do akademickiej chemii, który i tak od razu pójdzie w zapomnienie, lepiej byłoby nauczyć czegoś, co ludziom się w życiu przyda - chociażby informacje o tworzywach sztucznych, bo dla zwykłego człowieka istnieje tylko "plastik". Niestety zmiana podstawy programowej na bardziej życiową wiązałaby się z "protestami sfer akademickich", które zawsze mają w tej sprawie coś do powiedzenia, chociaż właściwie nie mają kompetencji do zabierania głosu (jednak dobry naukowiec stanowczo różni się od dobrego dydaktyka).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ed




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: największa wieś w Polsce (100 kilosów od Obory):)

PostWysłany: Sob 12:25, 16 Gru 2006    Temat postu:

I tu masz całkowitą rację. Profesorki już dawno zapomniały jak jest w budzie i nic nie wiedzą o szkolnej rzeczywistości. Jak dla mnie te tak zwane "sfery akademickie" powinny być odsunięte od tworzenia podstaw programowych. System powinien być poza tym bardziej nastawiony na uczenie się rzeczy, które będą w późniejszym życiu potrzebne. Prawdopodobnie by było tak, gdyby jego tworzeniem zajmowali się dydaktycy z krwi i kości (chociaż jak w naszym kraju różne cuda się dzieją - nie wiadomo jak by to wyszło).
Poza tym dobry naukowiec bardzo rzadko jest bardzo dobrym dydaktykiem. Najczęściej bardzo dobry naukowcy są słabymi dydaktykami, a bardzo dobrzy dydaktycy są słabymi naukowcami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci Strona Główna -> Luźne dyskusje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin