Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci

accek

Marzenie wielu funduszowców Wink

Pozdrawiam,
accek

Ed

Ostatnio paru osobnikom zachciało się za drugą stronę płotu. W końcu się po niej znaleźli - zostali siłą usunięci z obozu

accek

Czy i ja też zostanę dziś usunięty z obozu? Jakiego obozu? Wink

A tak poza tym - żeby nie było niedomówień: ten płot nie jest z "ostatnich czasów". On pamięta stare dobre czasy, kiedy to jeszcze "Świder" odbywał się w Świdrze (gwoli wyjaśnienia: dla mnie Jadwisin to historia, nie miałem okazji tam być...).

Ed

No dobra, na Miedzeszyn nie ma co narzekać. Ale do Świdra mam sentyment (a jakbym miał nie mieć jak byłem tam 6 razy). Ogólnie było więcej przestrzeni, troche lasu, było gdzie wyjść, gdzie się przejść. W Miedzeszynie często łaziło się wokół budynku.
I mam takie pytanie. Słyszałem o różnych przyczynach, dlaczego nie ma już Świdra. Jak to w końcu było naprawdę??

accek

To wszystko wiązało się podobno ze zmianami na scenie politycznej. Ośrodek oprócz szkolenia funkcjonariuszy celnych, teraz jeszcze dostał do szkolenia urzędników skarbowych (o czym rzeczywiście informuje zaktualizowana tabliczka przy bramie). Fudusz się im najwyraźniej już nie zmieścił.

Ed

A tak w ogóle planowane są jakieś zmiany miejsca odbywania się obozu ogólnorozwojowego? Bo na kartce z obozami napisali obóz ogólnorozwojowy w Miedzeszynie. Rok temu wpisany był Świder.
I czy zmiana miejsca wynikła nagle?? Ja dowiedziałem się, że Świder 2005 był naprawdę ostatni kilka dni przed biologicznymi. Tak więc kiedy było wiadomo, że jednak Miedzeszyn??

accek

Niestety nic nie wiem o planach zmian. W zeszłym roku niusy o Miedzeszynie dotarły do mnie jakoś na przełomie roku.

kryptograf

Ed

A co do Jadwisina, słyszałem też takie pogłoski, ale w to wątpię. Taki wariant był rozważany nawet przez wielu moich kolegów. Skoro Fundusz tam nic nie organizował od 1999 roku, to dlaczego ma tam nagle po tylu latach wrócić.

Poza tym, wybieram się na zamek.

5andra

Jadwisin jest mniejszy od Świdra, nie mogło tam pojechać tyle osób co np. na ostatni Świder (140osób)... BTW, Ed, byłeś na warsztatach biologicznych 2005?

Ed

nie byłem na biologicznych 2005 z powodów prozaicznych; Ojciec Dyrektor wcisnął mi kit, że za młody, a kilka osób z 3 gimnazjum załapało się na cwaniaka. Na początku sobie wyrzucałem, ale stwierdziłem w końcu, że nie było to ode mnie zależne. A nawet jak bym był, to gdzie bym się podział? W grupie ogród botaniczny + hydrobiologia? Teraz byłem w 1 liceum i fartem udało mi się pojechać tam, gdzie chciałem.

5andra

No ja właśnie trafiłam do Ogrodu Botanicznego i Hydrologii (wtedy - 1 klasa LO, więc nic dziwnego). Ale przynajmniej obiadki były dobre Very Happy

. Weszło kilka osób z gimnazjum, to fakt, ale z tego co mi wiadomo - stypendyści. Jako kandydatka i tak się powinnam cieszyć Very Happy

.

Na Jadwisin narzekali niektórzy tutorzy - że co prawda piękne miejsce, dużo przestrzeni, ale mało osób mogło jechać (nawet po podzieleniu na podstawówki i licea).

Ed

Jak w tym roku byłem na biologicznych udało mi się wymigać z ogrodu botanicznego i hydrobiologii, mimo że tam mnie chcieli wepchać. Co do osób z gimnazjów, to chyba polega na tym, komu Raku pozwoli pojechać. Akurat był tylko jeden stypendysta z dwóch osób, które pojechały. W tym roku były 4 osoby z trzecich klas gimnazjum, z czego chyba 3 kandydatów. Denerwujące jest to, że w ogóle nie obchodzi ich poziom merytoryczny - kwalifikacja zależy od humorów Raka. Tak samo olewane są zainteresowania młodszych uczestników: decyduje za nich "rada starszych", niekoniecznie wcale od nich mądrzejszych.
Co do obozów, to jednak idealnym rozwiązaniem był Świder - pogodzenie sporej ilości uczestników z dużą ilością przestrzeni życiowej. Tyle, że tamci postawili na coś, co jest znacznie bardziej dochodowe niż Fundusz, czyli urzędników skarbowych. Dlatego uważam, że jeśli będzie obóz ogólnorozwojowy, to na pewno nie w Świdrze czy w Jadwisinie.

5andra

W Świdrze były stare, znane dziwne przejścia, podziemne korytarze (np. zamiast łącznika, ale za to jak coś trzeba szybko uciekać - kto tam kiedyś był w godzinach wieczornych pewnie wie o co chodzi), basen, lasek czy dziura w płocie Wink

, duże sale... No i ten klimacik wspólnych spotkań w pewnej sali na dole (mam na mysli salę po lewej) Smile

Ed

Wiem co to było. Przecież jeżdżąc kilka razy na Świder i wyprawiając tam różne rzeczy, to znam tamten budynek, wiem co gdzie jest. Nieraz przecież łaziło się po zmierzchu;)Wspólne spotkania to były głównie w naszym przypadku w pokojach. W 2003 roku był na przykład jeden pokój schadzek, co jedni grali w szachy, inni posypywali Primera pieprzem ziołowym, jeszcze inni dyskutowali o rzeczach naukowych i nie tylko. Potrafiłoby być tam ponad 20 osób.